GPW uruchomiła krótką sprzedaż na nowych zasadach na początku lipca. Zmiany regulaminu pozwoliły m.in. na oznaczenie tego typu transakcji specjalnym znacznikiem w systemie Warset, jak i wprowadzenie „bezpieczników” – czyli warunków, które pozwalają giełdzie zawiesić składanie zleceń krótkiej sprzedaży, kiedy jej udział w obrotach staje się zbyt duży.
Inwestorzy najchętniej sprzedawali „na krótko” akcje KGHM (wartość obrotu w tego typu transakcjach sięgnęła 34,6 mln zł). Najwyższy procentowy udział short-sellingu w obrotach walorami wystąpił w przypadku New World Resources (3,5 proc.).
Władze GPW liczą, że zainteresowanie krótką sprzedażą jako instrumentem pozwalającym zarabiać na spadku kursów będzie rosło. – Wstęp mamy za sobą. Przyszedł czas na uruchamianie prostych rezerw, czyli propagowanie tego typu transakcji wśród inwestorów oraz dołączanie kolejnych firm inwestycyjnych do grona aktywnych w tym segmencie – mówi Ludwik Sobolewski, prezes giełdy. W lipcu w sprzedaży akcji na krótko pośredniczyło 9 domów maklerskich.
Warszawska giełda planuje uruchomić rynek pożyczek papierów wartościowych, dzięki którym łatwiejsze będzie będzie znalezienie akcji na pokrycie transakcji. – Zrobimy to we właściwym momencie. Nie chcemy jednak podawać terminu. W naszej opinii domy maklerskie powinny same być biegłe w oferowaniu usług swoim klientom, m.in. mieć umiejętność udzielania pożyczek papierów ze swojego portfela. Firmy inwestycyjne powinny starać się być o krok przed konkurencją, nie powinny przyjmować postawy wyczekującej – podkreśla Ludwik Sobolewski.