Władze Chin, największego na świecie producentem kolektorów słonecznych, liczą, że realizacja inwestycji zmniejszy tempo spadku eksportu produktów fotowoltaicznych. Szacuje się, że w tym roku sprzedaż podzespołów do pozyskiwania energii elektrycznej z energii promieniowania słonecznego będzie mniejsza o blisko połowę w porównaniu z ub. rokiem, kiedy to wzrost eksportu wyniósł 107 proc.

Sun Guangbin z Chińskiej Izby Handlu oświadczył, że budowa każdego kompleksu będzie kosztować od 1,5 do 3 mln dolarów. Nie ujawniono warunków przetargu. Kolektory słoneczne będą instalowane m.in. na dachach szkół i szpitali, a pierwsze inspekcje chińskich inżynierów odbędą się jeszcze w tym miesiącu. W sumie Chiny, które w zeszłym roku wydały na inwestycje w Afryce 10 mld dolarów, chcą objąć programem energetyki słonecznej 40 krajów tego kontynentu.

W negocjacjach z władzami państw afrykańskich chińscy inwestorzy podkreślają, że energia słoneczna uniezależni je od konwencjonalnych źródeł. Tylko w Afryce Południowej, najbogatszym kraju Afryki, ok. 90 proc. energii pochodzi z elektrowni węglowych. Jeszcze w 2009 r. Chiny zaproponowały, że w ramach programu pomocowego dla Afryki pomogą w budowie stu elektrowni na „czystą energię".

Władze Chin zapowiedziały, że w ciągu najbliższych pięciu lat będą traktować energię odnawialną jako jedną z pięciu strategicznych, wschodzących gałęzi przemysłu.