WIG20 rozpoczął dzień od spadku o 0,1 proc. Jeszcze przed godz. 10 indeks największych spółek ustanowił minimum dnia na poziomie 2724 pkt. Kolejne godziny handlu nieco poprawiły obraz rynku, jednak nie na tyle aby na stałe WIG20 wyszedł ponad kreskę. Optymizm znikał wraz z kolejnymi gorszymi danymi makro z amerykańskiej gospodarki. Szczególnie słaby okazał się odczyt indeksu nastroju konsumentów Uniwersytetu Michigan. W lipcu wyniósł on 63,8 pkt. podczas gdy oczekiwano odczytu na poziomie 72,5 pkt. Ostatnie słowo na piątkowej sesji należało jednak do obozu byków. Indeks WIG20 dzięki udanej końcówce na fixingu zamknął dzień na plusie. Zyskał 0,19 proc. i do poniedziałkowej sesji wystartuje z poziomu 2747 pkt.
Gorzej od WIG20 poradziły sobie pozostałe warszawskie wskaźniki. Indeks średnich spółek stracił na wartości 0,42 proc. zaś sWIG80 zakończył dzień 0,28 proc. pod kreską. Przez cały dzień dało się jednak zauważyć małe zainteresowanie handlem. Znalazło to potwierdzenie w obrotach, które po raz kolejny nie przekroczyły bariery 1 mld zł. Tym razem wyniosły one niecałe 800 mln zł.
Nieco słabiej od naszego WIG20 zaprezentował się również niemiecki DAX. Zyskał jedynie 0,07 proc. Gorzej zaprezentowały się pozostałe najważniejsze europejskie giełdy. FTSE250 zamknął dzień 0,17 proc. stratą. Zdecydowanie najgorzej poradził francuski CAC40. Zakończył on sesję prawie 1 proc. pod kreską.
Spośród spółek wchodzących w skład indeksu największych spółek udaną sesję zaliczył miedziowy KGHM. Jego walory podrożały o ponad 1,6 proc. i na koniec dnia kosztowały 191 zł. Na ponad 1,5 proc. plusie dzień zakończyły także PGNIG oraz PGE. Zdecydowanie najgorszy dzień mieli natomiast akcjonariusze grupy Lotos. Akcje potaniały o blisko 2,5 proc.