Polscy krezusi to przede wszystkim osoby grające na giełdzie, ale też mali prywatni przedsiębiorcy żyjący z pracy usługowej. Branże, w których najczęściej występują „milionerzy", to budownictwo mieszkaniowe, transport, sprzedaż paliw oraz najem i dzierżawa nieruchomości.
Z analizy rozliczeń podatkowych za 2010 r. wynika, że najszybciej przybywało Polaków, którzy wzbogacili się na giełdzie. W przypadku mieszkańców województwa pomorskiego dochód z inwestycji w akcje i obligacje przekroczył 450 mln zł, a straty 121 mln zł.
Ale nie wszędzie milionerzy zdołali odbudować swe szeregi. W największych miastach – w Warszawie i Poznaniu – ich liczba ciągle spadała. Choć tych, którzy ponieśli straty na parkiecie, było już mniej – w 2010 r. w stolicy 19,5 tys. wobec 28,7 tys. rok wcześniej. Dochód ze sprzedaży papierów wartościowych na Mazowszu wykazany przez podatników w PIT-38 w ubiegłym roku przekroczył 1,8 mld zł (w 2009 r. niespełna 1,1 mld zł). Jednak na całym Mazowszu większość krezusów nie stanowili giełdowi gracze, ale biznesmeni.
Rekordowy dochód, jaki w zeznaniu rocznym wykazał jeden z mieszkańców województwa opolskiego, sięgnął blisko 22,3 mln zł. Natomiast rekordowy podatek opiewał na ponad 4,2 mln zł. Z kolei w Bydgoszczy lider wśród „milionerów" osiągnął dochód w wysokości blisko 45 milionów zł. O rosnących fortunach Polaków donosili też przedstawiciele z innych izb z Polski. – W porównaniu z sytuacją z 2009 r. odnotowaliśmy wzrost najwyższego zadeklarowanego dochodu w województwie – wyjaśnił Andrzej Pieczko z Zielonej Góry. – Przekroczył on dwukrotnie wcześniejszy poziom i sięgnął 25 mln zł. W 2009 r. rekordem było 12,3 mln zł.
Ale, jak się okazało, i tak był on trzykrotnie niższy od dochodu jednego z podlaskich bogaczy, który zarobił w 2010 r. ponad 72 mln zł. – To absolutny rekord, nie pamiętam tak wysokiego dochodu, który wykazałby jakikolwiek z naszych podatników w ciągu ostatnich lat – mówi Radosław Hancewicz, rzecznik prasowy Izby Skarbowej w Białymstoku. – Rok temu najwyższy opiewał na 9 mln zł.