Reklama
Rozwiń

Inwestorzy boją się aparthoteli w Warszawie

Rynek aparthoteli w Warszawie czeka na rozkwit. Bo choć kupno lokalu w takim systemie może przynieść 8-10 proc. zysku w skali roku, inwestorzy ostrożnie podchodzą do tych transakcji

Publikacja: 05.08.2011 12:42

Apartament Grzybowska 4

Apartament Grzybowska 4

Foto: Dom Development

Krótkoterminowy wynajem mieszkań o wyższym standardzie to dochodowy interes nie tylko w kurortach turystycznych, lecz także w dużych aglomeracjach. Lwią część biznesu zagarnia oczywiście stolica, w której apartamenty wynajmowane są średnio za 300-500 zł za dobę. Chętnych nie brak, a dla właściciela to złoty interes. W tej sytuacji wydawałoby się, że po kryzysie na rynku nieruchomości, deweloperzy zaczną wznosić aparthotele w stolicy. Tymczasem dzisiejsza oferta dla inwestorów indywidualnych jest znikoma.

- Rynek aparthoteli bardzo osłabiły lata 2008-2009. Największy i najbardziej doświadczony deweloper oferujący taki produkt (Hotel System) wstrzymał swoje inwestycje, a klienci, którzy zakupili w nich pokoje, w dużej części do tej pory nie mogą odzyskać wpłaconych kwot. Od dwóch lat wstrzymana jest inwestycja na rogu ul. Chałubińskiego i Wspólnej - wylicza Łukasz Madej, szef firmy doradczej ProDevelopment.

Banki i VAT

Sam segment aparthoteli obecnie całkiem dobrze się rozwija w Polsce. - Ta nowa na polskim rynku forma inwestowania, potocznie nazywana "second home", koncentrowała się początkowo jedynie na miejscowościach turystycznych. Stała się obiektem zainteresowania inwestorów szukających produktu, który przyniesie dobrą stopę zwrotu. Obecnie aparthotele powstają w centrach dużych miast i są najlepszą formą inwestowania na rynku apartamentów. Tego typu aparthotele nie podlegają sezonowości, przebijają na głowę oferty najlepszych hoteli i dają bardzo dużą stopę zwrotu - twierdzi Michał Orzechowski, prezes MySquare.pl, spółki zależnej od Platinum Property Group.

Tymczasem w stolicy nowych lokali w aparthotelach jest jak na lekarstwo. Marcin Gołębiowski, wiceprezes redNet Property Group, zapewnia, że aktualna oferta nie przekracza 1 proc. całej puli nowych mieszkań, jakie można dziś kupić na stołecznym rynku. Obecnie na rynek wchodzi jeden nowy projekt - Puławska Residence.

- Małe spółki deweloperskie takich przedsięwzięć nie są w stanie zrealizować, a dużych nie interesuje zarządzanie tymi lokalami - twierdzi Gołębiowski. Lokale na wynajem można szybciej kupić na rynku wtórnym, np. w kamienicach na Starym Mieście - choć tych również jest niewiele, bo właściciele niechętnie rozstają się z kurą znoszącą złote jajka.

W serwisie otoDom.pl, lokale na rynku wtórnym wyceniane na ponad 15 tys. zł za m

2

zajmują ok. 2 proc. podaży. Z drugiej strony, jak utrzymują analitycy serwisu, tylko 6 proc. klientów interesuje się luksusowymi mieszkaniami. - Tymczasem średnio niemal połowa użytkowników otoDom.pl poszukiwała ofert do 250 tys. zł. Jednak zainteresowanie lokalami luksusowymi będzie rosnąć - prognozuje Przemysław Kotwicki, dyrektor serwisu.

Na razie jednak, m.in. ze względu na problemy z wcześniejszymi projektami, inwestorzy boją się lokować swój kapitał w aparthotele - chyba, że kupią lokale już gotowe. Tu koło się zamyka, bo gotowych, zwłaszcza na rynku pierwotnym, jest jak na lekarstwo. - Banki są bardzo ostrożne w finansowaniu zakupów udziałów lub lokali w budynkach typu aparthotel. Kolejnym czynnikiem osłabiających popyt jest także stawka VAT wynosząca 23 proc. dla tego typu obiektów - wylicza Łukasz Madej.

Dobra oferta

Mimo wszystko, ten sektor ciągle jest uznawany za perspektywiczny. - Dzisiejszy rynek warszawski jest bardzo chłonny - wbrew obiegowej opinii o kryzysie i spadających cenach. W przygotowaniu są kolejne inwestycje aparthotelowe i już dziś po cichu odbywa się wyścig po najlepsze oferty - przekonuje Michał Orzechowski. Jego zdaniem, popyt na aparthotele w Warszawie jest duży, ze względu m.in. na małą liczbę miejsc noclegowych.

- Zainteresowanych inwestowaniem w nieruchomości apartamentowe także nie brakuje. Liczy się oczywiście dobra lokalizacja, duże obłożenie oraz wysokie stawki za nocleg. Jeśli te kryteria są spełnione, inwestycja szybko znajduje chętnych. Kupujący mniej liczą na wzrost wartości samej nieruchomości, a bardziej koncentrują się na stopie zwrotu z zainwestowanego kapitału - twierdzi Orzechowski.

Ceny apartamentów na wynajem są bardzo rozpięte - od kilkuset tys. po kilka mln zł. Najdroższe są luksusowe, dwukondygnacyjne penthouse'y z ogromnymi tarasami w nowym budownictwie oraz klimatyczne apartamenty w kamienicach blisko Starego Rynku.

Ile inwestor może zarobić na takiej transakcji? - Np. cena apartamentu w Platinum Towers  - kompleksie z hotelem Hilton - to łączny koszt od 650 tys. do ok. 1 mln zł. Platinum Residence jako operator aparthotelu zarządza nim przez pięć kolejnych lat. Stopa zwrotu z zainwestowanego kapitału jest na poziomie 8 proc. netto, co przy obecnych alternatywnych formach inwestowania jest dobrą ofertą. Należy przy tym zwrócić uwagę na fakt, że wielu inwestorów świadomie w swoim portofolio zakłada inwestowanie w nieruchomości celem uniknięcia koncentracji wyłącznie w jeden instrument finansowy. Ponadto, apartamenty wciąż pozostają mieszkaniami, więc inwestor w każdej chwili będzie mógł je sprzedać właśnie jako lokal mieszkalny, przez co grupa potencjalnych klientów będzie szersza - opowiada Michał Orzechowski.

Krótkoterminowy wynajem mieszkań o wyższym standardzie to dochodowy interes nie tylko w kurortach turystycznych, lecz także w dużych aglomeracjach. Lwią część biznesu zagarnia oczywiście stolica, w której apartamenty wynajmowane są średnio za 300-500 zł za dobę. Chętnych nie brak, a dla właściciela to złoty interes. W tej sytuacji wydawałoby się, że po kryzysie na rynku nieruchomości, deweloperzy zaczną wznosić aparthotele w stolicy. Tymczasem dzisiejsza oferta dla inwestorów indywidualnych jest znikoma.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
Ekonomia
Polska już w 2026 r. będzie wydawać 5 proc. PKB na obronność
Ekonomia
Budżet nowej Wspólnoty
Ekonomia
Nowe czasy wymagają nowego podejścia
Ekonomia
Pacjenci w Polsce i Europie zyskali nowe wsparcie
Ekonomia
Sektor usług biznesowych pisze nową strategię wzrostu