Polska gospodarka wciąż mało innowacyjna

Skończył się etap imitowania cudzych pomysłów. Przedsiębiorcy muszą zdobyć się na własne innowacje

Publikacja: 03.11.2011 02:30

Uczestnicy debaty zgodnie twierdzą, że innowacyjność jest jednym z podstawowych elementów rozwoju go

Uczestnicy debaty zgodnie twierdzą, że innowacyjność jest jednym z podstawowych elementów rozwoju gospodarki

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski Krzysztof Skłodowski

Nad tym, na jakim poziomie innowacyjności jest polska gospodarka i jakie są perspektywy przesunięcia jej na bardziej innowacyjne tory, zastanawiali się uczestnicy dyskusji  „Świat potrzebuje twoich pomysłów i wynalazków" zorganizowanej w trakcie IV Międzynarodowego Forum Zarządzania Własnością Intelektualną. „Rz" była patronem prasowym debaty.

– Polska może się stać naprawdę innowacyjnym krajem. Polski PKB wzrósł w latach 1991 – 2008 o 230 proc. Ten wzrost zawdzięczamy nie tylko boomowi inwestycyjnemu, ale także rosnącemu poziomowi  innowacyjności – przekonuje Bożena Lublińska-Kasprzak, prezes Polskiej?Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości. Wskazuje też proinnowacyjne sektory polskiej gospodarki, zaliczając do nich m.in. sektor farmaceutyczny, informatyczno-komunikacyjny, ale także polskie wzornictwo czy ekologiczną branżę rolno-spożywczą. Bardzo dobrze rokuje również sektor lotniczy, czego najlepszym przykładem jest szybko rozwijająca się Dolina Lotnicza na Podkarpaciu. Jak podkreśla Lublińska-Kasprzak, dolina to doskonały przykład pozyskiwania funduszy europejskich. Na Podkarpacie napłynęło już ponad 1 mld złotych na innowacje.

To dobre prognostyki na przyszłość, tymczasem jak zgodnie wskazują naukowcy i przedsiębiorcy, Polska nadal okupuje ostatnie miejsca w rankingach innowacyjności i choć pnie się w nich, to jednak z mozołem. – Jako kraj nie wypracowaliśmy dotąd żadnego globalnego produktu uznawanego na świecie za przykład innowacyjności – przypomina Paweł Bochniarz, dyrektor działu marketingu, komunikacji i rozwoju biznesu PwC w Polsce, dodając, że wyczerpaliśmy już limit rozwoju gospodarki za pomocą imitacji i dlatego firmy takie jak Solaris Bus & Coach, Fakro, Dr Irena Eris mają już swoje własne działy badawcze. Zgadza się z tym Arkadiusz Patryas – wiceprezes firmy I3D, głównego polskiego start-upu wykorzystującego rozwój technologii wirtualnej rzeczywistości i zajmującego się nim. –  Na początku wykorzystaliśmy kopiowanie cudzych pomysłów, ale ta droga rozwoju się wyczerpuje – mówi Patryas.

Polski paradoks

Zdaniem dr. Mirosława Grudnia, wiceprezesa Polskiej Izby Gospodarczej Zaawansowanych Technologii (PIGZT) i jednocześnie prezesa jednej z najbardziej innowacyjnych polskich firm VIGO System,  niski poziom innowacyjności polskiej gospodarki jest pewnym paradoksem. – Od kilkudziesięciu lat mówimy w Polsce, że nasza gospodarka jest nieinnowacyjna, a jednocześnie mamy naprawdę wielu świetnych inżynierów – mówi Grudzień. W jego ocenie marsz ku innowacjom trzeba zacząć od prostych rzeczy, w tym klarownego zdefiniowania innowacyjności, bo choć istnieją dziesiątki definicji tego pojęcia, to zdaniem naukowca bardzo celnie sedno sprawy ujął Günter Verheugen, były unijny komisarz ds. przemysłu i przedsiębiorczości. Niemiecki polityk zdefiniował innowacyjność jednym zdaniem, wskazując, że to umiejętność zamiany wiedzy na pieniądze. – Trzeba więc mieć wiedzę i przetworzyć ją w produkt sprzedawalny na rynku. Tymczasem my mamy wiedzę, ale nie wiemy, jak ją sprzedać – mówi Grudzień. Dlaczego tak się dzieje? – Wiedzą dysponuje sfera nauki, ale klucz do jej sprzedaży leży w sferze przemysłu, a w Polsce pomiędzy tymi sferami istnieje głęboka przepaść m.in. dlatego, że biznes mówi zupełnie innym językiem niż naukowcy – dodaje wiceprezes PIGZT.

0,68 proc. PKB wyniosły w 2009 roku polskie nakłady na działalność badawczo-rozwojową

Jak więc przeskoczyć rów dzielący nas od upragnionej innowacyjności? Zdaniem Grudnia polska gospodarka powinna zmierzać drogą badań przemysłowych. – Ulokowanie badań w placówce naukowej jest najmniej efektywnym i drogim sposobem. Naukowcy na badania mają co najwyżej 30 proc. czasu, którym dysponują pracownicy w firmach. Te same badania w firmie trwają trzy miesiące, a na uczelni trzy lata – przekonuje Grudzień.

Konieczna współpraca

– To, że z Polski nie potrafimy zrobić drugiej Japonii, to też niewątpliwie problem ram systemowych i bezpośredniego otoczenia innowatorów – mówi dr Piotr Moncarz z Uniwersytetu w Stanford (USA), wiceprezydent amerykańskiej firmy Exponent Inc. – Wszystko zaczyna się od twórcy i jego zespołu. W USA trudno sobie wyobrazić innowacje bez zespołu, nie tylko naukowców, ale także prawników i finansistów, którzy finansują pomysł i wprowadzają go na rynek – tłumaczy Moncarz. Tymczasem, jak przyznają inni dyskutanci, współpraca nie należy do naszych mocnych stron. – Polacy mają duży potencjał kreatywności i innowacyjności, ale często potencjał jednostki nie przekłada się na innowacyjność ogółu. Firmy też rzadko współpracują ze sobą – potwierdza Lublińska-Kasprzak. – Studenci nie pracują w grupach na uczelni – wtóruje Marcin Franc z Politechniki Łódzkiej, opiekun merytoryczny zespołu studentów, który zwyciężył w finałach krajowych konkursu technologicznego Imagine Cup. Tymczasem, jak wskazuje Moncarz, zespoły na uczelni powinny być multidyscyplinarne. – Innowacje powstają w różnorodnych środowiskach – dodaje Bochniarz, wskazując, że w Polsce często przywołuje się przykład Google'a. – To firma, gdzie są bardzo bezpośrednie relacje, hierarchia nie obowiązuje. Dystans pomiędzy prezesem a pracownikiem jest mały – tłumaczy.

2,9 tys. krajowych wynalazków zgłoszono w 2009 roku w Urzędzie Patentowym

Ważne jest bezpośrednie otoczenie innowatora, ale i szersze ramy systemowe, a te dopiero się tworzą tak w sferze nauki, biznesu, jak i administracji. Jeśli idzie o naukę, jest wiele do zrobienia. – Uczelnie są skostniałe. Są uczelnie, gdzie program nauczania dotyczący IT nie zmienia się przez pięć lat  – mówi Franc.

Niskie nakłady

Wyzwania stoją nie tylko przed nauką, ale i administracją. – Wciąż mamy problem z wykorzystaniem pomysłów pojawiających się w start-upach. Potencjalny innowator powinien mieć miejsce w regionie, gdzie mógłby  uzyskać pomoc  – wskazuje prezes PARP. Jak się jednak okazuje, przedsiębiorcy nie oczekują zbyt wiele od administracji publicznej. Zdaniem Patryasa państwo nie powinno przede wszystkim szkodzić. – Zdecydowany ciężar popchnięcia kraju ku innowacjom leży po stronie przedsiębiorców. Byłoby miło, aby państwo stworzyło odpowiednie warunki – mówi Patryas. Zgadza się z tym Moncarz.

Inna przyczyna niskiego poziomu innowacyjności to niskie nakłady. – Raport firmy doradczej KPMG o innowacyjności dziesięciu największych koncernów światowych, jak Pfizer, Motorola, Ford czy Samsung, wskazuje, że wydają one po 5 mld euro rocznie na własne badania. Natomiast w Polsce wydajemy 0,5 mld euro ogółem.

Nad tym, na jakim poziomie innowacyjności jest polska gospodarka i jakie są perspektywy przesunięcia jej na bardziej innowacyjne tory, zastanawiali się uczestnicy dyskusji  „Świat potrzebuje twoich pomysłów i wynalazków" zorganizowanej w trakcie IV Międzynarodowego Forum Zarządzania Własnością Intelektualną. „Rz" była patronem prasowym debaty.

– Polska może się stać naprawdę innowacyjnym krajem. Polski PKB wzrósł w latach 1991 – 2008 o 230 proc. Ten wzrost zawdzięczamy nie tylko boomowi inwestycyjnemu, ale także rosnącemu poziomowi  innowacyjności – przekonuje Bożena Lublińska-Kasprzak, prezes Polskiej?Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości. Wskazuje też proinnowacyjne sektory polskiej gospodarki, zaliczając do nich m.in. sektor farmaceutyczny, informatyczno-komunikacyjny, ale także polskie wzornictwo czy ekologiczną branżę rolno-spożywczą. Bardzo dobrze rokuje również sektor lotniczy, czego najlepszym przykładem jest szybko rozwijająca się Dolina Lotnicza na Podkarpaciu. Jak podkreśla Lublińska-Kasprzak, dolina to doskonały przykład pozyskiwania funduszy europejskich. Na Podkarpacie napłynęło już ponad 1 mld złotych na innowacje.

Pozostało 84% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy