Notowania spadały już drugi dzień z rzędu. W ten sposób inwestorzy zareagowali na kłopoty prezesa i głównego akcjonariusza.

Andrzej P. został zatrzymany przez Centralne Biuro Śledcze na zlecenie Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach w toku śledztwa dotyczącego korupcji przy prywatyzacji spółek w latach 1998 – 2004. Jest on jedną z pięciu osób, obok Gromosława C., którym postawiono zarzuty z różnych artykułów. Inny zatrzymany to prawnik Andrzeja P. Michał T., który pełnił funkcję przewodniczącego rady nadzorczej MNI.

Obaj mogli wczoraj wrócić do domu, gdy wpłacili kaucje. Ta za prezesa Andrzeja P. wyniosła 3 mln zł.

Wczoraj spadały kursy nie tylko samego MNI, ale także dwóch innych spółek giełdowych z grupy: Hyperiona (o 5 proc.) i Mobile Internet Technology (o 6 proc.).