Płatności zbliżeniowe budzą obawy klientów. W większości są one nieuzasadnione.
Jędrzej Grodzicki ze Związku Banków Polskich podkreśla, że w porównaniu ze średnią europejską wskaźnik oszukańczych transakcji kartami płatniczymi jest w Polsce dziesięciokrotnie niższy. Jego zdaniem banki nie pozwoliłyby sobie na to, by wprowadzić nową technologię, która obniżyłaby wysoki dotychczas poziom bezpieczeństwa.
Jakie obawy pojawiają się najczęściej?
Skasują mnie na odległość
Załóżmy, że przechodzę koło kasy z czytnikiem do kart i mam w torbie kartę z funkcją zbliżeniową. W tym czasie ktoś zamierza zapłacić za zakupy i przez przypadek kwota ta jest ściągana z mojej karty.
Takie ryzyko niemal nie istnieje. Aby zapłacić kartą, należy ją zbliżyć do czytnika na odległość nie większą niż 3 – 5 cm. Trudno sobie wyobrazić sytuację, by przypadkowa osoba znalazła się tak blisko terminala w momencie, gdy ktoś inny używa go do zapłacenia za swoje zakupy.