Akcje największej w Chinach firmy mleczarskiej (6 mld dol. wartości rynkowej) na giełdzie w Hongkongu staniały o 26 proc. po wykryciu skandalu ze skażonym mlekiem. Sesję zakończyły spadkiem o 24 proc.
Akcje znalazły się najniżej od września 2009 r. po weekendowej informacji serwisu internetowego Mengniu o zniszczeniu wszystkich produktów w zakładzie w Syczuanie, w których państwowa kontrola jakości wykryła aflatoksynę – substancję mogącą wywołać raka wątroby. Powstaje ona w organizmach zwierząt (tu chodziło o krowy) karmionych nadpleśniałą paszą.
Wykrycie tej trucizny jest najnowszym z serii skandali, jakie w ostatnich latach wstrząsały chińskim sektorem mleczarstwa.
– Paniczna sprzedaż akcji spowodowała gwałtowną bessę ich ceny i wywołała nerwowość na spokojnym rynku – ocenia Alfred Chan z Cheer Pearl Investment. – Wpływ tego skandalu będzie jednak krótkotrwały – dodaje. Analitycy z RBS również oceniają, że będzie to dla Mengniu problem przejściowy.