Sąd w Lipsku zakazał startów i lądowań w nocy (w godz. 23 – 5), bo uznał, że władze Hesji popełniły błąd, pozwalając na 17 lotów w tym czasie bez właściwych konsultacji z udziałowcami, gdy zgadzały się na rozbudowę lotniska o czwarty pas. Jednocześnie sąd ograniczył do 133 ze 150 liczbę lotów w godzinach 22 – 6, po protestach okolicznych mieszkańców skarżących się na hałas.
Minister transportu Hesji Dieter Posch zapowiedział realizację w 100 procentach werdyktu, a prezes Lufthansy Christoph Franz – dalszą walkę o nocne loty, bo wyrok „podcina skrzydła Frankfurtowi, Hesji i całym Niemcom jako krajowi eksportu i transportu".
Według zrzeszenia turystycznego DRV werdykt sądu mocno zaszkodzi też turystyce.