Zastrzeżenia do ubezpieczeń sprzedawanych w bankach

Bancassurance | Od nowego roku poprawi się sytuacja klientów kupujących ubezpieczenia w bankach.

Publikacja: 27.12.2012 06:41

Pani Anna poszła do banku z zamiarem założenia lokaty terminowej. Odziedziczyła 20 tys. zł. Nie miała pomysłu, na co je wydać. Postanowiła więc odłożyć pieniądze.

Nie miała dobrej orientacji w produktach oszczędnościowych i inwestycyjnych. Dała się więc łatwo przekonać pracownikowi banku, że opłaci się jej ubezpieczenie na życie z funduszem kapitałowym.

Po dwóch latach pani Anna zachorowała i potrzebowała pieniędzy na leczenie. Udała się do banku, żeby podjąć oszczędności. Była bardzo zdziwiona, gdy okazało się, że do wypłaty jest tylko 5 tys. zł.

Okazało się, że pani Anna nie zrozumiała warunków skomplikowanej umowy, a pracownik banku jej tego nie wytłumaczył. Przed podpisaniem umowy nie otrzymała też do domu dokumentów dotyczących ubezpieczenia i związanych z nim kosztów. Nie mogła więc nikogo się poradzić ani spokojnie zapoznać się z opłatami.

Lokata plus polisa

Osób z podobnymi problemami co pani Anna w ostatnich latach było sporo.

Bancassurance rozwija się dynamicznie. Szczególnie dotyczy to sprzedaży ubezpieczeń na życie w bankach. Jak wynika  z raportu przedstawionego przez Polską Izbę Ubezpieczeń, w ten sposób do towarzystw wpływa aż 57,5 proc. ogółu składek. W połowie 2010 r. było to 50,5 proc, zaś w 2011 roku 53 proc.

Widać więc systematyczny wzrost. Dotyczy on przede wszystkim sprzedaży produktów o charakterze inwestycyjnym. Aż 88 proc. składki na ubezpieczenia życiowe, pozyskanej za pośrednictwem banków, to właśnie takie produkty: ze składką regularną lub jednorazową typu unit-linked, polisolokaty i produkty strukturyzowane. Wśród ubezpieczeń majątkowych nadal dominują produkty powiązane z kredytami.

Upomnienia do nadzoru

Klienci kupują ubezpieczenia w okienkach bankowych, a potem orientują się, że nie wyszli na tym dobrze. Do Rzecznika Ubezpieczonych z roku na rok wpływa coraz więcej skarg związanych z bancassurance. Na problemy z tym kanałem dystrybucji zwraca też uwagę nadzór nad rynkiem finansowym.

Komisja Nadzoru Finansowego w tym roku dwukrotnie wystosowała do banków i towarzystw pisma w tej sprawie. Zwróciła w nich uwagę na faktyczne łączenie przez banki funkcji ubezpieczającego i pośrednika ubezpieczeniowego; bank występuje jako strona umowy ubezpieczenia i równocześnie pobiera prowizję od towarzystwa jako pośrednik. Wśród nieprawidłowości zostały wymienione także wysokie prowizje sięgające kilkudziesięciu procent oraz ograniczenie możliwości wyboru oferty w sytuacji, gdy bank uzależnia udzielenie kredytu od przystąpienia do konkretnej umowy ubezpieczenia.

Dużo problemów sprawiają sprzedawane w bankach produkty z elementem inwestycyjnym lub oszczędnościowym. Często wymagają one od klientów pewnej wiedzy na temat inwestowania i ryzyka. Pracownicy banków nierzadko wybiórczo informują klientów o cechach produktu, skupiając się na korzyściach, a pomijając kwestie niewygodne. Klient natomiast nie wie, o co pytać.

Potem niejednokrotnie okazuje się, że produkt przynosi zyski mniejsze od spodziewanych, a kosztuje znacznie drożej. Do tego rezygnacja z niego może powodować utratę części dotychczas zgromadzonych środków. Pechowy klient jest więc przywiązany do niechcianego produktu na wiele lat.

Szansa na uporządkowanie rynku

Reakcją na sygnały o nieprawidłowościach jest rekomendacja Związku Banków Polskich oraz Polskiej Izby Ubezpieczeń dotycząca dobrych praktyk na rynku bancassurance. Zalecenia odnoszące się do ubezpieczeń inwestycyjnych i oszczędnościowych wejdą w życie 1 stycznia 2013 r.

Dokument określa obowiązki informacyjne banku wobec klienta. Bank powinien poinformować o kosztach ponoszonych przez klienta oraz sposobie ich wyliczania, zasadach ustalania wysokości świadczenia, ryzyku związanym z daną inwestycją. Jeśli banki dostosują się do zaleceń, klienci będą mogli świadomie podejmować decyzje.

– Klient ma prawo do rezygnacji z ochrony ubezpieczeniowej, natomiast banki mają obowiązek poinformowania go o wszelkich konsekwencjach tej rezygnacji, w tym o związanych z nią kosztach – mówi Małgorzata Knut, przewodnicząca Zespołu ds. Bancassurance w PIU.

Jeśli czegoś nie rozumiesz, nie podpisuj umowy

Rekomendacje dobrych praktyk mają wprawdzie działanie porządkujące, ale doświadczenie z dwiema poprzednimi rekomendacjami pokazuje, że nie wszystkie problemy udaje się w ten sposób wyeliminować. Jak więc uniknąć kłopotów przy zakupie produktów takich jak polisolokaty, polisy typu unit-linked czy produkty strukturyzowane?

Koniecznie trzeba czytać wszystkie warunki umów i dokumenty dotyczące produktu. Najlepiej na spokojnie, nie chwilę przed podpisaniem umowy. I należy pytać pracowników banku o opłaty oraz czynniki ryzyka związane z danym produktem.

Przed zawarciem umowy klient powinien dowiedzieć się, w co inwestowane są powierzone przez niego środki, jaka ich część jest narażona na utratę oraz jaki jest harmonogram przyszłych wpłat, ich wysokość i przeznaczenie.

Zasadnicze znaczenie ma informacja o kosztach, zarówno obecnych, jak i przyszłych, bezpośrednich i pośrednich, których nie widać na pierwszy rzut oka, a także określenie czasu trwania inwestycji i konsekwencji wcześniejszego jej zakończenia. Do podjęcia świadomej decyzji potrzebna jest też wiedza o realnej kwocie gwarantowanych środków i podmiocie, który to gwarantuje.

Klient powinien również zapytać o mechanizm wyznaczania zysku: gwarantowanego, minimalnego oraz maksymalnego, a takie o poziom potencjalnej  straty. Powinien też poprosić o wskazanie wszystkich elementów ryzyka związanego z produktem.

Dopiero komplet tych informacji pozwoli na podjęcie świadomej decyzji o zakupie ubezpieczeń z elementem inwestycyjnym lub oszczędnościowym. Dobrze jest przeanalizować te czynniki, wyjaśniając skrupulatnie wszelkie niejasności.

Pani Anna poszła do banku z zamiarem założenia lokaty terminowej. Odziedziczyła 20 tys. zł. Nie miała pomysłu, na co je wydać. Postanowiła więc odłożyć pieniądze.

Nie miała dobrej orientacji w produktach oszczędnościowych i inwestycyjnych. Dała się więc łatwo przekonać pracownikowi banku, że opłaci się jej ubezpieczenie na życie z funduszem kapitałowym.

Pozostało 93% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy