Jak poznać grecki kryzys

Dziewięciodniowa podróż po Grecji ze zwiedzaniem najważniejszych miejsc dla greckiej gospodarki za 2200 euro, bądź skróconą trzygodzinną wersję za 94 euro oferują greckie biura podróży

Publikacja: 14.02.2013 08:07

Jak poznać grecki kryzys

Foto: Bloomberg

To możliwość poznania jak żyje Grecja w kryzysie. W wersji droższej nie zostały wliczone  wewnętrzne przeloty po greckich wyspach.  W ten sposób Grecy mają nadzieję,że ściągając do swojego kraju bardziej ambitnych turystów zyskają w Europie większą sympatię. A w każdym razie zrozumienie  ich problemów.

Organizatorami wycieczek nie są Grecy. Wymyślił je Paul Bennett, współzałożyciel biura Context specjalizującego  się w organizacji wakacyjnych wyjazdów do tego kraju. Teraz ma mnóstwo naśladowców.

Kluczowym  punktem obydwóch wycieczek  Bennetta jest zwiedzanie Placu Syntagma, gdzie ma początek i koniec większość demonstracji odbywających się w Atenach. Skrócona trzygodzinna wersja oferuje również wizytę na ateńskiej giełdzie oraz w banku centralnym.

— Cały czas słyszę od turystów, że chcieliby spotkać greckiego ekonomistę, jakiegoś finansistę, kogoś, kto potrafiłby wytłumaczyć co tak naprawdę w Grecji się dzieje, więc postanowiłem  stworzyć taką ofertę — mówił „Travel Weekly" Paul Bennett.

Oferta dłuższa, 9 dniowa przewiduje zwiedzanie Aten i spotkania z biznesmenami, związkowcami, władzami samorządowymi. Ich punkt widzenia ma ułatwić zrozumienie greckiego kryzysu. Przy tym każdy z uczestników objazdówki będzie miał możliwość przekazania jakiejś kwoty dla wybranego beneficjenta.

Pierwszy pełny dzień, to wizyta na wyspie Samos i spotkania z jej mieszkańcami. Przewidziano dwa noclegi i spotkania z mieszkańcami wyspy oraz międzynarodowymi analitykami, którzy starają się im pomóc wyjść z kryzysu. Największym problemem Samos jest to, że turystyka daje tylko sezonowe dochody, a rolnictwo nie daje szansy ich satysfakcjonującego uzupełnienia. Przewidziane są również spotkania z jedną z partii greckich - Syrizą, która umocniła się dzięki wsparciu niezadowolonych z ateńskiej administracji. Analitycy mają też wyjaśnić dlaczego Grecja zbyt dużo pieniędzy wydaje na zbrojenia i dlaczego nie jest w stanie poradzić sobie z napływem nielegalnej imigracji. Wizyta na Samos trwa dwa dni.

Dzień czwarty, to powrót do Aten i wizyta na Placu Syntagma. Specjalną uwagę przewodnicy zwrócą na straty, jakie spowodowały demonstracje w środku miasta, potem przejście ulicą Ermou, gdzie przed kryzysem nie można było znaleźć lokalu do wynajęcia, a jeśli się znalazł, żądano zań niebotycznych cen. Dzisiaj sklepy są puste, otwarte są głównie lombardy. Przewodnik przedstawi problem opodatkowania w Grecji i powie dlaczego tak mało ludzi w tym kraju podatki płaciło.

Dzień piąty zatytułowany został ambitnie: Jak zrozumieć grecki bałagan. Ekonomiści postarają się wyjaśnić  dlaczego w tym kraju praktycznie nie istnieje gospodarka realna i  jak  cywilizowanie  sytuacji finansowej niszczy mały i średni biznes. Po południu czas wolny,albo zwiedzanie pomników historycznych.

Kolejny dzień, to zwiedzanie Peramy i pokazanie jak Grecy szastali pieniędzmi przed kryzysem. Na razie siedziba władz Peramy jest okupowana przez związkowców, a przedstawiciele władz lokalnych nie otrzymują pieniędzy od kilku miesięcy.  Zaplanowana jest również wizyta w stoczni Perama, która zbankrutowała, bo przegrała w konkurencji z Koreańczykami i Chińczykami.

Dzień siódmy, to powrót do rolnictwa. Wyjazd do Koryntu, tradycyjnego miejsca uprawy owoców kiwi i hodowli ślimaków winniczków. Rozmowy z farmerami, którzy stracili rynki zbytu, ponieważ ich produkty są zbyt drogie.

Dzień ósmy, to spotkanie z Ruchem Kartofla - organizacją pozarządową, która wykorzystując pomoc zagraniczną  skupuje produkty rolne i po kosztach odsprzedaje je chętnym. Dzisiaj Ruch Kartofla działa w co dziesiątym greckim mieście.

Dzień ostatni, to zwiedzanie obiektów olimpijskich, czyli powrót do czasów, kiedy Grecja, po raz ostatni była postrzegana w korzystnym świetle (lato 2004). Potem wyjazd na lotnisko.

W ten sposób Grecy będą w stanie  przypomnieć o sobie. Ten kraj w ostatnich miesiącach wyraźnie zszedł z pierwszych stron gazet. Taką ofertą turystyczną chce przypomnieć,że jednak istnieje i może trochę zmienić postrzeganie z zewnątrz.

To możliwość poznania jak żyje Grecja w kryzysie. W wersji droższej nie zostały wliczone  wewnętrzne przeloty po greckich wyspach.  W ten sposób Grecy mają nadzieję,że ściągając do swojego kraju bardziej ambitnych turystów zyskają w Europie większą sympatię. A w każdym razie zrozumienie  ich problemów.

Organizatorami wycieczek nie są Grecy. Wymyślił je Paul Bennett, współzałożyciel biura Context specjalizującego  się w organizacji wakacyjnych wyjazdów do tego kraju. Teraz ma mnóstwo naśladowców.

Pozostało 87% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy