Rz: Kieruje pan Zakładem Restauracji i Konserwacji Sztuki Nowoczesnej w Instytucie Zabytkoznawstwa i Konserwatorstwa Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Zakład oprócz konserwacji wykonuje szczegółowe analizy autentyczności obrazów. Na czym one polegają?
Dariusz Markowski:
Osoba, która zamierza kupić obraz, lub jego właściciel może u nas zamówić praktyczne analizy. Zajmujemy się szczególnie polską sztuką z końca XIX w. i z XX stulecia. Wykonujemy szereg specjalistycznych badań. Czasami analizy wstępne wystarczą do diagnozy.
Mówiąc w koniecznym skrócie i uproszczeniu, są to np. specjalistyczne analizy obrazu w ultrafiolecie lub w różnej długości światła podczerwonego, w tym badania sygnatury. Wnikamy w głąb warstwy malarskiej. Wykorzystujemy najnowszej generacji aparat fotograficzny, który rejestruje obraz tylko w zakresie podczerwieni lub ultrafioletu. Utrwala na matrycy niewidoczne gołym okiem wtórne ingerencje w warstwę malarską, w tym wszelkie manipulacje, np. dopisane sygnatury, nakładanie werniksów, które mają coś ukryć. Dziś fałszerze stosują wiele substancji, które mają pochłaniać promienie UV i blokować możliwość poznania obcych ingerencji. Nierzadko możemy dokonać weryfikacji już na podstawie wyników tych wstępnych badań. Kosztują one ok. 500 zł.
Jeśli badania wstępne nie wystarczą, to co dalej?