Wyniki inwestycji w akcje, fundusze, obligacje 2010-2013

W ciągu ostatnich trzech lat akcje na giełdzie podrożały średnio prawie o 19 proc. Bezpieczniejsze i atrakcyjniejsze były jednak papiery skarbowe.

Publikacja: 14.03.2013 00:28

Wyniki inwestycji w akcje, fundusze, obligacje 2010-2013

Foto: Bloomberg

Ostatnie trzy lata to zdecydowanie czas obligacji skarbowych. Kupując je samodzielnie na giełdzie można było zarobić 24 proc., a na najlepszych dwudziestolatkach prawie dwa razy więcej.

Cykl obniżek stóp procentowych, który chyba właśnie dobiegł końca, przyciągał zagraniczny kapitał, windując ceny polskich papierów dłużnych. Skorzystały na tym też fundusze obligacji, których przeciętna stopa zwrotu w tym okresie wyniosła 19 proc. Najlepszy PZU Papierów Dłużnych Polonez wypracował prawie 30 proc. zysku.

Jeszcze lepsze rezultaty uzyskały fundusze inwestujące w zagraniczne obligacje. Przeciętny zysk przekraczający 26 proc. był najwyższy wśród wszystkich grup funduszy. Liderem w tej grupie był ING (L) Globalny Długu Korporacyjnego ze stopą zwrotu przekraczającą 46 proc.

Klienci funduszy, patrząc na historyczne stopy zwrotu, wciąż najchętniej kupują właśnie jednostki funduszy obligacji. Jednak w powszechnej opinii zarządzających, takich wyników jak np. ubiegłoroczne, nie da się powtórzyć, a hossa na rynku obligacji dobiega końca. Szukając wyższych zysków trzeba zwiększyć skłonność do ryzyka.

Na giełdzie nie było źle

Patrząc na zachowanie indeksów giełdowych w ciągu ostatnich trzech lat można  powiedzieć, że nie było źle. WIG zyskał 19 proc. Podobny wzrost, wliczając dywidendy, zanotował też WIG20. Zdecydowanie gorzej radziły sobie najmniejsze spółki, których barometr sWIG80 stracił 4,7 proc.

Najlepsze inwestycje giełdowe ostatnich trzech lat to akcje spółki Krezus, które przyniosły ponad 1200 proc. zysku. Przeszło 1000 proc. zarobili też akcjonariusze City Interactive. Z drugiej strony znalazły się spółki budowlane, ale też Sfinks, CEDC, Bomi czy IDM SA.

Gdy spojrzymy na liczbę spółek, których akcje podrożały, obraz rynku nie jest już tak różowy. Wzrost wartości zanotowały jedynie akcje nieco ponad jednej trzeciej notowanych na giełdzie firm, a zwyżki przekraczające zysk z lokaty bankowej były udziałem zaledwie co piątej spółki.

Trzeba wybierać dobre spółki

Już to proste zestawienie pokazuje, jak ważna jest selekcja firm. A z tym miało też kłopoty wielu zarządzających funduszami inwestycyjnymi. Przeciętna stopa zwrotu z funduszy akcji wyniosła zaledwie 5,3 proc. Spośród 54 działających przed trzema laty funduszy agresywnych tylko 14 zarobiło dla klientów więcej, niż wyniósł zysk ze standardowej lokaty bankowej (14,1 proc.).

Najlepiej poradziły sobie fundusze zarządzane przez Aviva Investors TFI, Quercus TFI i Allianz TFI. We wszystkich przypadkach stopa zwrotu wyniosła ok. 30 proc., czyli znacznie więcej niż przeciętny zysk z akcji (WIG).

Z drugiej strony zestawienia, ze stratą przekraczającą 50 proc., znalazł się fundusz Idea Akcji. O ile w tym przypadku spadek wartości jednostki uczestnictwa wynika przede wszystkim z fali umorzeń, o tyle w przypadku funduszy zarządzanych przez Pioneer czy ING dwucyfrowe straty trudno wytłumaczyć inaczej niż słabością zarządzania portfelem.

Zupełnie inaczej wyglądają fundusze akcji zagranicznych dwóch ostatnich TFI. Oba znajdują się w ścisłej czołówce pod względem osiąganych stóp zwrotu. Fundusze Pioneer Akcji Amerykańskich, Pioneer Akcji Małych i Średnich Spółek Rynków Rozwiniętych, ING Spółek Dywidendowych USA oraz ING Globalny Spó- łek Dywidendowych w ciągu ostatnich trzech lat dały zarobić grubo ponad 30 proc.

Oczywiście, można to wytłumaczyć tym, że koniunktura giełdowa na rynkach rozwiniętych była w omawianym okresie zdecydowanie lepsza niż w Polsce. A nie jest sztuką zarabianie w czasie hossy.

Od wspomnianych wyżej funduszy lepiej na rynkach zagranicznych poradziła sobie jedynie Arka BZ WBK Funduszy Akcji Zagranicznych, która wypracowała ponad 40-proc. stopę zwrotu.

Na rynkach wschodzących najlepsze wyniki (ponad 30 proc.) uzyskały: Investor Turcja oraz Aviva Investors Akcji Europy Wschodzącej.

Najsłabiej poradziły sobie fundusze sektorowe, głównie związane z budownictwem. Straty w tych przypadkach wynosiły od 18 proc. (Investor Sektora Nieruchomości i Budownictwa) do 30 proc. (BPH Nieruchomości Europy Wschodzącej). Stawkę w tej grupie zamyka Idea Surowce Plus z prawie 50-proc. stratą.

Może zbudować własny fundusz

Tracące popularność fundusze mieszane zamknęły trzyletni okres zyskami, co w znacznym stopniu wynikało z dobrej koniunktury na rynku obligacji. Fundusze zrównoważone wypracowały średnio 10 proc. zysku. W tej grupie liderem jest Pioneer Zrównoważony Rynku Amerykańskiego, który wypracował prawie 30 proc. zysku. Na drugim miejscu znalazł się inny fundusz operujący na rynkach zagranicznych, Amplico Zrównoważony Azjatycki (25,3 proc.).

Najlepszy wynik wśród funduszy inwestujących głównie w polskie aktywa miał Aviva Investors Zrównoważony i UniKorona Zrównoważony. Oba zarobiły po prawie 20 proc. Oba też miały bardzo dobre wyniki zarówno w grupie funduszy akcji, jak i obligacji.

Gdyby zatem stworzyć własny fundusz zrównoważony oparty na czystych funduszach tych TFI, stopa zwrotu dla Avivy przekroczyłaby 28 proc., a w przypadku Union Investment 21 proc. W dobie malejącej popularności funduszy mieszanych wydaje się, że warto rozważyć samodzielne stworzenie funduszu mieszanego w zależności od naszej skłonności do ryzyka.

Po ostatniej decyzji Rady Polityki Pieniężnej, która obniżyła stopy procentowe do rekordowo niskiego poziomu, pole manewru dla oszczędzających szukających trochę wyższych zysków zostało ograniczone. Fundusze inwestycyjne są chyba najlepszym  rozwiązaniem w tej sytuacji.

W grupie funduszy stabilnego wzrostu, które charakteryzują się nieco niższym poziomem ryzyka, tylko dwa: Idea Stabilnego Wzrostu i Pioneer Stabilnego Wzrostu zakończyły trzyletni okres pod kreską. Reszta zyskała na wartości. Średnia stopa zwrotu wyniosła 11,2 proc., a więc więcej niż dla funduszy zrównoważonych.

Tu jeszcze bardziej widać wpływ dobrej koniunktury na rynku obligacji. Połowa funduszy wypracowała wyższe stopy zwrotu, niż wyniósł zysk ze standardowej lokaty bankowej.  W tej grupie wyróżniły się UniStabilny Wzrost i KBC Stabilny. Oba zarobiły po około 23 proc.

Fundusze pieniężne zarobiły średnio 14,3 proc., czyli więcej niż wyniósł zysk z lokaty bankowej. Ale taki wynik osiągnęła tylko połowa działających funduszy. Najlepiej poradził sobie Amplico Pieniężny, uzyskując prawie 20-proc. stopę zwrotu.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora c.adamczyk@rp.pl

Powiedzieli dla „Rz"

Adam Jenkins | dyrektor Zespołu Zarządzania Portfelami Akcyjnymi i Zrównoważonymi w Pioneer Pekao TFI

Przez ostatnie kilkanaście miesięcy rodzimy rynek funduszy inwestycyjnych notował bardzo duży napływ nowych środków do funduszy obligacji (szczególnie obligacji skarbowych). Papiery te cieszyły się niesłabnącym zainteresowaniem dużych inwestorów zarówno z Polski jak i z zagranicy. Ich rentowność malała, a ceny szły w górę, a co za tym idzie rosły zyski funduszy inwestujących na tym rynku. Warto jednak zwrócić uwagę również na ceny i potencjał rynku akcji, nieco niedocenianego przez inwestorów indywidualnych. Ostatnio byliśmy świadkami rekordowego poziomu indeksu S&P500. Rosły także ceny akcji w Polsce i na wybranych rynkach wschodzących. Tani dostęp do pieniądza na świecie, względna stabilizacji sytuacji w Europie i odbudowa gospodarki amerykańskiej sprawiają, że budując portfel inwestycyjny na najbliższe trzy lata powinniśmy uwzględnić w nim znaczący udział akcji. Następne trzy lata prawdopodobnie będą przełomowe dla cyklu ekonomicznego na globalnym rynku. Oczekuje się, że działania podjęte przez czołowe banki centralne w zeszłym roku w końcu przełożą się na odbicie ekonomiczne w Europie Wschodniej i rynkach wschodzących, tak jak już zaczyna się dziać w USA. W tak przełomowym momencie nie możemy być pasywnymi inwestorami. Optymalnym wyjście byłoby połączenie bezpieczeństwa i płynności obligacji skarbowych z potencjałem wyższej rentowności obligacji nieskarbowych, emitowanych najczęściej przez korporacje. Ryzyko związane z takimi inwestycjami może być skutecznie zmniejszone poprzez dużą dywersyfikację (czyli w portfelu powinny być papiery wielu różnych emitentów), co najlepiej można osiągnąć poprzez inwestowanie w duży zdywersyfikowany fundusz inwestycyjny. W tak skonstruowanym portfelu warto zwiększać stopniowo udział akcji. Zyski z nich powinny być wyższe niż z obligacji, gdy dojdzie do odbicia ekonomicznego. Ale trzeba pamiętać, że ceny akcji nie rosną systematycznie, podlegają dużym wahanianiom. Dlatego inwestorzy z mniejszą tolerancją ryzyka powinni łączyć część akcyjną z innymi rodzajami inwestycji. W ten sposób stworzą zdywersyfikowany portfel.

Obecnie pod uwagę warto wziąć nie tylko firmy notowane na warszawskiej giełdzie, ale także w USA czy w Europie Wschodniej.

Grzegorz Zatryb | główny strateg Skarbiec Holding

Najbliższe trzy lata powinny być okresem poprawy w światowej gospodarce. Poprawa koniunktury będzie sprzyjać inwestycjom w akcje. Natomiast inwestycje w obligacje, z uwagi na większe prawdopodobieństwo wzrostu stóp procentowych, nie będą rentowne, co jednak nie oznacza, że nie powinny w ogóle znaleźć się w portfelu. Obecna sytuacja sprzyja kupowaniu akcji, przy czym należy kierować się przede wszystkim jakością spółek. Za około dwa lata (blisko szczytu koniunktury) zapewne trzeba będzie zacząć zmniejszać udział akcji w portfelu na korzyść obligacji.

Jak liczyliśmy opłacalność

Trzy lata temu, 1 marca 2010 r., rozpoczęliśmy systematyczne oszczędzanie.

Co miesiąc te samy kwoty przeznaczaliśmy na zakup obligacji skarbowych, jednostek funduszy inwestycyjnych, akcji, walut obcych oraz na założenie bankowej lokaty złotowej. Jednocześnie w tym samym czasie jednorazowo zainwestowaliśmy w te same instrumenty finansowe, które wybraliśmy do systematycznego oszczędzania. Jeśli lokata kończyła się na przykład po roku, otwieraliśmy taką samą, oczywiście na nowych warunkach. 1 marca 2013 r. podsumowaliśmy efekty.

- Obligacje skarbowe

Inwestowaliśmy w papiery notowane na giełdzie: trzyletnie (TZ), dziesięcioletnie i dwudziestoletnie o stałym oprocentowaniu (DS, WS), pięcioletnie (PS ), siedmioletnie o oprocentowaniu zmiennym (WZ) oraz papiery indeksowane inflacją (IZ). Kupowaliśmy też obligacje oszczędnościowe w sieci PKO BP: dwuletnie (DOS) i czteroletnie (COI). Cyfry występujące po literach oznaczających obligacje wskazują na miesiąc i rok wykupu papieru (określeń tych użyliśmy na wykresie). Za otrzymane odsetki kupowaliśmy kolejne obligacje. Zyski z papierów notowanych na giełdzie są wyliczone po uwzględnieniu prowizji maklerskiej. Przyjęliśmy, że przy zakupie prowizja wynosi 0,5 proc. wartości transakcji. Obliczenia uwzględniają wszystkie należne odsetki.

- Akcje

Wyliczyliśmy zyski ze wszystkich akcji dostępnych na warszawskiej giełdzie przed dwoma laty. Na wykresie przedstawiliśmy zwrot z inwestycji w akcje dwudziestu największych spółek giełdowych. Założyliśmy, że kupując akcje, płacimy prowizję maklerską w wysokości 1 proc.

- Fundusze inwestycyjne

Jednostki uczestnictwa w funduszach kupowaliśmy po cenach netto obowiązujących danego dnia. Bieżącą wartość portfela obliczyliśmy, mnożąc liczbę jednostek przez ich wartość. Na wykresie przedstawiliśmy wyniki tylko tych funduszy, które w ramach danej grupy osiągnęły najwyższe i najniższe zyski (ewentualnie straty). Oczywiście, analizowaliśmy wyniki tylko tych funduszy, które istniały na naszym rynku trzy lata temu.

- Lokaty złotowe w bankach

Oprocentowanie lokaty złotowej (rocznej, którą odnowiliśmy na nowych warunkach) ustaliliśmy na podstawie średnich stawek w 20 największych bankach. Zyski obejmują wszystkie należne odsetki.

- Waluty

Dolary i euro kupowaliśmy i sprzedawaliśmy w kantorze. Oprocentowanie ustaliliśmy na podstawie średnich stawek w 20 największych bankach.

Ostatnie trzy lata to zdecydowanie czas obligacji skarbowych. Kupując je samodzielnie na giełdzie można było zarobić 24 proc., a na najlepszych dwudziestolatkach prawie dwa razy więcej.

Cykl obniżek stóp procentowych, który chyba właśnie dobiegł końca, przyciągał zagraniczny kapitał, windując ceny polskich papierów dłużnych. Skorzystały na tym też fundusze obligacji, których przeciętna stopa zwrotu w tym okresie wyniosła 19 proc. Najlepszy PZU Papierów Dłużnych Polonez wypracował prawie 30 proc. zysku.

Pozostało 95% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy