Rozmowa z Maciejem Sojką, szefem YouTube w rejonie CEE ds. pozyskiwania treści

- Parę europejskich funduszy strukturalnych wydanych na światłowody w Polsce mogłoby znacząco zmienić sytuację – mówi Maciej Sojka, szef YouTube ds. pozyskiwania treści w Europie Środkowej i Wschodniej. Jak tłumaczy, YouTube nie ma ambicji bycia telewizją. Definiuje się jako portal społecznościowy. Nie ma też planów przekształcania portalu w całkowicie płatny. - Monetyzacja ma pomóc w tworzeniu nowych treści a nie zamykanie tych, które już na YouTube są – mówi.

Publikacja: 04.06.2013 08:00

Rozmowa z Maciejem Sojką, szefem YouTube w rejonie CEE ds. pozyskiwania treści

Foto: ROL

Zdaniem Macieja Sojki, różnica między telewizją i YouTube jest zasadnicza.

- Stacja telewizyjna jest wyspecjalizowanym wytworem, który nadaje wyłącznie materiały wyprodukowane na zamówienie. U nas znajduje się materiały czasem kompletnie przypadkowe, a czasami będące nowym trendem w produkcji, na który stacje telewizyjne w ogóle jeszcze nie wpadły. Są też terytoria z kompletnymi treściami telewizyjnymi, choćby od niedawna swój własny kanał na YouTube ma TVP Info – mówi w rozmowie opublikowanej w dzisiejszej „Rzeczpospolitej".

Jak tłumaczy, nie ma w Polsce jednak planów streamingowania tradycyjnej telewizji przez ten portal.

- Puszczanie na żywo ramówki tradycyjnego programu nie jest robieniem niczego nowego. Moim zdaniem oglądanie linearnej telewizji na żywo w ogóle będzie zanikało na korzyść modeli "na żądanie", bo linearna telewizja na żywo jest po prostu niewygodna. Być może sens będzie miało  nadawanie w takiej formie kanałów newsowych, sportowych czy muzycznych, ale rozrywkowych już nie – mówi Sojka, który do YouTube przyszedł rok temu po wielu latach pracy najpierw w TVN24 (był prezesem kanału), a następnie w platformie „n" (był prezesem spółki ITI Neovision).

Z czasem na YouTube może się jednak zacząć pojawiać więcej treści dotychczas kojarzonych głównie z telewizją.

- Zaczynają się pojawiać oryginalne pomysły na internetowe formaty serialowe. Produkowane tanim kosztem, ale ciekawe fabularnie. Część planują studia producenckie, część  - prywatne osoby powiązane ze światem produkcji – mówi. Nie oznacza to jednak, że filmowo-serialowa oferta portalu wideo, nawet tak dużego jak YouTube, będzie porównywalna z tą, jaką oferują płatne telewizje.

- Już dziś niektóre formaty są wrzucane do nas, gdy okazuje się, że już „zgrały się" w tradycyjnej telewizji, ale wciąż nie dotarły do widzów, do których mogą dotrzeć za naszym pośrednictwem. Prowadzimy teraz sporo takich rozmów, bo firmy zaczynają się nad tym zastanawiać. To jednak nie będą premiery najnowszych seriali, bo większość budżetów reklamowych wciąż trafia do największych stacji telewizyjnych. One mają największe budżety  i są w stanie zablokować równoległą dystrybucję w internecie dla pewnych treści – mówi.

Zdaniem Sojki, najwięksi nadawcy, którzy trzymają się umów z płatnymi telewizjami (bo to wpływy od tzw. gniazdka wciąż stanowią znaczącą część ich przychodów), popełniają błąd w myśleniu.

- Najwidoczniej zakładają, że będzie można jeszcze sprzedać subskrypcję platformy satelitarnej, czy kablówki obecnemu 25-latkowi. A według mnie, to będzie już prawie niemożliwe. Natomiast sprzedanie mu subskrypcji kanału na YouTube będzie realne. Jeśli nasz model subskrypcyjny się sprawdzi, najwięksi nadawcy staną przed pytaniem: czy nie lepiej jest sprzedawać swoje programy za naszym pośrednictwem – tłumaczy.

Jego zdaniem różnica między tradycyjną telewizją i internetem szybko się zatrze. - Czym się różni telewizja od internetu? Tylko sposobem dystrybucji. Tylko kwestią czasu jest też to, jak szybko wszystkie tego typu przekazy będą realizowane przez łącza internetowe – mówi.

I dodaje: - To tylko i wyłącznie  kwestia szybkości łączy i całej infrastruktury internetowej. Parę europejskich funduszy strukturalnych wydanych na światłowody w Polsce mogłoby znacząco  zmienić sytuację. Moim zdaniem ta sytuacja zmieni się decydująco w ciągu najbliższych trzech lat. W wersji pesymistycznej - w ciągu siedmiu lat.

Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy