Jerónimo Martins miał zgodnie z prognozami 90 mln euro zysku netto i zwiększył obroty w nękanej recesją Portugalii. Druga sieć handlowa w tym kraju i największa pod względem dystrybucji żywności w Polsce zwiększyła obroty o 10 proc., do 2,87 mld euro. Ale analitycy spodziewali się 2,91 mld. Na Biedronkę przypadło 1,85 mld euro. Supermarkety Pingo Doce zwiększyły obroty o 2 proc., do 789 mln euro, mimo największej recesji od lat 70., dzięki zwiększaniu udziału rynkowego i kampanii rabatów.
Analitycy uznali jednak, że tempo sprzedaży w Polsce jest niesatysfakcjonujące. Według Barclaysa, wzrost obrotów wobec I kw. tego roku wynoszący 2 proc. (wobec prognozy banku 5,7 proc.) był najgorszym jak dotąd wynikiem w Polsce. – J. Martins przyzwyczaił nas do pozytywnych niespodzianek, ale nie tym razem – stwierdził Albino Oliveira z firmy brokerskiej Fincor.
Sieć potwierdziła prognozę dwucyfrowego wzrostu rocznego zysku EBITDA mimo trudności i rosnącej konkurencji.