Słodycze idą jak burza

Drożejące surowce, presja na marże ze strony sieci handlowych i ostra konkurencja – to wszystko zdaje się nie szkodzić krakowskiej spółce.

Publikacja: 03.12.2013 03:05

Nieliczne polskie firmy mogą się pochwalić tak długą tradycją. Początek firmy Wawel sięga końca XIX wieku, kiedy to Adam Piasecki otworzył w Krakowie pracownię cukierniczą. Po II wojnie światowej trzy konkurencyjne zakłady połączono w jedną firmę. W efekcie w 1951 r. powstały Zakłady Przemysłu Cukierniczego Wawel. Przełomowym momentem był debiut na giełdzie w 1998 r. W dniu debiutu akcje kosztowały 42 zł, a dziś ponad 1300 zł.

Krajowy rynek cukierniczy wbrew pozorom jest bardzo trudny. Dlatego Wawel od początku był nastawiony na inwestycje. W 2006 r. w podkrakowskich Dobczycach powstał  nowoczesny zakład, do którego stopniowo przeniesiono całą produkcję. – Bardzo dużo inwestujemy, co w znaczący sposób wpływa na jakość i wydajność produkcji – mówi Dariusz Orłowski, prezes Wawelu.

Dodaje, że struktura organizacyjna spółki umożliwia jej szybkie podejmowanie decyzji. – To niezwykle istotne na tak dynamicznie rosnącym i zmieniającym się rynku – podkreśla prezes.

Wawel systematycznie poprawia wyniki. Jego przychody i zyski rosły w 2011 r., kiedy ceny surowców szybowały, psując rezultaty innym firmom z branży. Również w kryzysowym 2012 r. Wawel rósł szybciej niż rynek. Ostatecznie wypracował 556 mln zł przychodów i 66,7 mln zł zysku netto. Jest duża szansa, że tegoroczne wyniki będą jeszcze lepsze. W trakcie 9 miesięcy jego przychody przekroczyły 400 mln zł, a zysk netto 54 mln zł. Zdaniem ekspertów Wawel powinien utrzymać w 2014 r. trend systematycznej poprawy rezultatów i zwiększania udziału rynkowego, tym bardziej że będzie dysponował już rozbudowanymi mocami produkcyjnymi.

– Przyszły rok będzie pełen wyzwań. Planujemy wprowadzenie kilku nowych produktów, również w segmentach, w których Wawel dotąd nie był obecny – mówi Orłowski. Jego zdaniem sukces firmy to przede wszystkim zasługa dobrej jakości produktów. – One z kolei są efektem pracy wielu doświadczonych osób. Sukces firmy to także efekt ich umiejętności komunikowania się z rynkiem i odpowiadania na jego potrzeby – mówi.

Firmę na tle konkurentów wyróżnia również fakt, że nie ma ona zadłużenia i nie rozwija się przez przejęcia. Wprawdzie nie wyklucza w przyszłości jakiejś transakcji, ale zdecydowanie preferuje rozwój organiczny.

Nieliczne polskie firmy mogą się pochwalić tak długą tradycją. Początek firmy Wawel sięga końca XIX wieku, kiedy to Adam Piasecki otworzył w Krakowie pracownię cukierniczą. Po II wojnie światowej trzy konkurencyjne zakłady połączono w jedną firmę. W efekcie w 1951 r. powstały Zakłady Przemysłu Cukierniczego Wawel. Przełomowym momentem był debiut na giełdzie w 1998 r. W dniu debiutu akcje kosztowały 42 zł, a dziś ponad 1300 zł.

Krajowy rynek cukierniczy wbrew pozorom jest bardzo trudny. Dlatego Wawel od początku był nastawiony na inwestycje. W 2006 r. w podkrakowskich Dobczycach powstał  nowoczesny zakład, do którego stopniowo przeniesiono całą produkcję. – Bardzo dużo inwestujemy, co w znaczący sposób wpływa na jakość i wydajność produkcji – mówi Dariusz Orłowski, prezes Wawelu.

Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy