Christie's w Londynie sprzedaje dziś kolejny fragment kolekcji Barbary Piaseckiej-Johnson (1937–2013). To 73 dzieła (m.in. o tematyce religijnej): obrazy, rzeźby, rzemiosło artystyczne. Pochodzą nierzadko z XIV lub XV stulecia. Wyceny podane w katalogu wahają się od ok. 3 tys. do 500 tys. dolarów. Warto przeczytać, jak bogaty jest opis proweniencji mającej wpływ na cenę, a także wykaz literatury naukowej, w której wymieniane są poszczególne dzieła. Na polskim rynku nie ma takich opisów katalogowych.
W ostatnich dniach za miliony dolarów sprzedano inne dzieła z tej kolekcji. Jakość artystyczna przedmiotów (np. obraz Vermeera) pokazuje przepaść dzielącą nasz lokalny rynek od światowego. Nie znam w kraju prywatnego kolekcjonera, który poszukiwałby dzieł tej klasy (kiedyś takim kolekcjonerem był Franciszek Starowieyski).
Dlaczego tak tanio
Przedmioty o tak wysokiej wartości artystycznej bardzo rzadko pojawiają się na polskim rynku. Na przykład w czerwcu 2000 r. Desa Unicum wystawiła ołtarz florencki z XIV w. za 190 tys. zł (estymacja 250–400 tys. zł). Przedmiot spadł z licytacji. Wzbudził zainteresowanie tylko obcokrajowców. Jednak nie wzięli udziału w aukcji, ponieważ nie otrzymaliby zgody na wywóz zabytku z kraju. Wielkim skarbem był też obrus lniany (360 na 184 cm) z 1697 r. wykonany na ucztę koronacyjną Augusta II Mocnego. Zakupem zainteresowany był Zamek Królewski w Warszawie, ale nie znalazł sponsora (cena wyw. 125 tys. zł). Obrus spadł z licytacji.
Niekiedy ceny na naszym rynku sztuki bywają zastanawiająco niskie. 9 lipca na aukcji w Rempeksie (www.rempex.com.pl) sprzedano rysunek ołówkiem Stanisława Wyspiańskiego „Główka dziewczynki" (14 na 11 cm) za 9 tys. zł. Zachęcająca była cena wywoławcza: 8 tys. zł.
Co istotne, grafiki Wyspiańskiego z tym samym motywem (grafika to technika powielana, istnieje co najmniej kilka takich samych odbitek) sprzedawane są na ogół po ok. 15 tys. zł, niekiedy powyżej 20 tys. zł. A rysunek ołówkiem jest unikatem. Dlatego rysunek powinien być droższy od grafiki, tym bardziej że te grafiki, które pojawiły się w handlu, nierzadko były po konserwacji, co wpływa na obniżenie ceny. Porównywalny rysunek ołówkiem Wyspiańskiego na aukcji w antykwariacie Lamus (www.lamus.pl) w 2004 r. sprzedano za 26 tys. zł (cena wywoławcza 5 tys. zł).