– Na mój adres mejlowy przyszedł taki list: Twój dostęp do konta on-line został zablokowany. Aby przywrócić dostęp do swojego konta, kliknij: zaloguj się do iPKO i przystąp do procesu weryfikacji. Wiadomość była sygnowana: © 2014 PKO Bank Polski. Została wysłana z adresu PKO BP – opowiada czytelnik. – Trochę mnie zdziwiło, że mejl przyszedł na adres służbowy, bo nie taki podawałem.
Link działa jak wirus
Czytelnika zaniepokoiło też, że ma zablokowane internetowe konto, z którego przez kilka dni nie korzystał. Zaczął drążyć temat. Okazało się, że mejl wcale nie pochodził z PKO BP, lecz od kogoś, kto udaje bank.
– PKO Bank Polski nie jest autorem tej wiadomości. Jest ona rozsyłana przez osoby podszywające się pod bank. Strona, do której kieruje link, została już na nasz wniosek zablokowana – poinformowała „Rz" Karolina Tomczak, specjalista z biura prasowego PKO BP. – Należy pamiętać, że bank nigdy nie prosi o podawanie jakichkolwiek danych drogą e-mailową lub w formie SMS. Prosimy o zachowanie ostrożności i ograniczonego zaufania w stosunku do e-maili lub SMS, w których znajduje się prośba o podanie poufnych danych lub skorzystanie z linku. Ostrzegamy, że są to fałszywe e-maile i SMS.
Jak podkreśla bank, wiadomości tego typu mają na celu nie tylko wyłudzenie od odbiorcy danych osobowych lub danych dotyczących karty. Chodzi także o zainstalowanie na komputerze lub w telefonie szkodliwych programów podglądających i śledzących działania użytkownika.
– Prosimy więc nie odpowiadać na tego typu e-maile i SMS, nie korzystać z podanego linku, nie udostępniać danych osobowych, loginu i haseł do konta, kodów jednorazowych, a także danych dotyczących karty płatniczej, czyli PIN, kodu CVV – podkreśla Karolina Tomczak.