Trudne negocjacje marszałków województw

Wyzwanie dla władz województw: jak negocjować programy, ?na które Unia daje 31,2 mld euro – szybko czy dokładnie. W tle listopadowe wybory.

Publikacja: 23.09.2014 04:45

Wyzwanie dla władz województw: jak negocjować programy, ?na które Unia daje 31,2 mld euro – szybko c

Wyzwanie dla władz województw: jak negocjować programy, ?na które Unia daje 31,2 mld euro – szybko czy dokładnie. W tle listopadowe wybory.

Foto: Bloomberg

W poniedziałek w Warszawie rozpoczęły się negocjacje dotyczące ostatecznej treści regionalnych programów operacyjnych na lata 2014–2020, a więc zasad, według których władze województw będą dzielić unijne euro z nowego wspólnego budżetu Unii Europejskiej. To rozmowy niezwykle istotne z kilku powodów.

Po pierwsze dlatego, że w latach 2014–2020 samorządy województw będą zarządzać 40 proc. pieniędzy z polityki spójności. W ich gestii znajdzie się 31,2 mld euro, a więc 14 mld euro więcej niż w okresie 2007–2013.

Po drugie, rozmowy z urzędnikami z Brukseli przesądzą o najważniejszych ustaleniach, czyli kto i na jakich zasadach będzie mógł sięgać po pieniądze. A to interesuje przede wszystkim dwie główne grupy odbiorców unijnej pomocy, jakimi są teraz i będą w okresie 2014–2020 firmy oraz samorządy lokalne.

Po trzecie, programy regionalne mają wiele nowości, np. mechanizm pod nazwą zintegrowane inwestycje terytorialne. Nowe jest i to, że do województw trafią pieniądze z dwóch europejskich kieszeni: Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego i Europejskiego Funduszu Społecznego. Dotychczas województwa dysponowały pieniędzmi tylko z tego pierwszego.

Bruksela przyśpiesza

Propozycje nowych programów, po zaopiniowaniu przez Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju, marszałkowie wysłali do Komisji Europejskiej w kwietniu br. W odpowiedzi otrzymali z Brukseli setki uwag, ale do rozmów, co z nimi robić, Komisja nie zapraszała, bo była zajęta rozmowami o programach krajowych.

Niedawno nastawienie się zmieniło. W Brukseli zorientowano się, że w listopadzie odbędą się w Polsce wybory samorządowe i rozmówcy po polskiej stronie stołu negocjacyjnego mogą się zmienić. Komisja postanowiła przyśpieszyć rozmowy z marszałkami i zakończyć je do końca października, a więc jeszcze przed wyborami.

– To świadoma decyzja Komisji, która wie, że w Polsce odbędą się w listopadzie wybory samorządowe, i nie chce po nich wracać do negocjacji na temat programów dla województw. Dlatego rozmowy z marszałkami chce zakończyć jeszcze w październiku – mówi Łukasz Małecki z Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju na konferencji poświęconej nowym pieniądzom z UE dla firm i samorządów.

Marszałkom też zależy

Co oczywiste, sami marszałkowie też chcieliby mieć zatwierdzone nowe programy przed wyborami, bo mogliby wykazać się wynikami przed swymi wyborcami. Jak przyznają nieoficjalnie urzędnicy niższego szczebla w urzędach marszałkowskich, Komisja Europejska może to wykorzystać, forsując pod pozorem konieczności przyśpieszania negocjacji zapisy niekorzystne z punktu widzenia regionów.

– Byłoby dobrze, gdybyśmy mieli spokojne, merytoryczne rozmowy niezaburzone kwestiami politycznymi. Obawiam się jednak, że Bruksela może nas teraz przycisnąć, bo żaden z marszałków, także nasz,  nie chce zostać przed wyborami bez nowego programu wydawania unijnych milionów – mówi anonimowo pracownik jednego z urzędów marszałkowskich.

– Sztuczne przyśpieszenie rozmów przez Brukselę byłoby szkodliwe. Jeśli natomiast nie ucierpią na tym kwestie merytoryczne, tempo negocjacji nie ma większego znaczenia – mówi „Rz" Władysław Ortyl, marszałek podkarpacki, wcześniej senator PiS.

Marszałek przypomina, że wcześniej to właśnie polski rząd parł do gwałtownego przyśpieszenia negocjacji z Brukselą.

– Trzeba jednak przyznać, że jeśli Komisja miałaby negocjować dopiero z nowymi władzami wojewódzkimi ukształtowanymi po listopadowych wyborach, to rozmowy skończyłyby się w pierwszym kwartale przyszłego roku – dodaje Ortyl.

– Nie jest dobrze, gdy któraś ze stron negocjacji jest pod presją. Dotychczas wydawało się, że w takiej pozycji są marszałkowie. Jeśli jednak i KE chce szybkiego finału rozmów, to obie strony mają ten sam interes i będą pewnie skłonne do kompromisów – mówi „Rz" Jerzy Kwieciński, ekspert Business Centre Club, były wiceminister rozwoju regionalnego.

Zniecierpliwieni beneficjenci

– Debata nad nowymi programami – tak krajowymi, jak i regionalnymi – toczy się bardzo długo. Znane są wszystkie dokumenty bazowe, regiony mają priorytety, na które chcą postawić. Jest to już ich trzecia perspektywa finansowa w Unii, więc szybkiego i sprawnego zamknięcia rozmów z KE nie postrzegam jako zagrożenia dla województw – mówi „Rz" Waldemar Sługocki, poseł PO, były wiceminister rozwoju regionalnego. Jak dodaje, gdyby czekano z finałem rozmów na rozstrzygnięcia wyborcze, to mogłyby się pojawić zagrożenia: mielibyśmy nowych marszałków, nieprzygotowanych do rozmów z Brukselą.

Jak wskazuje Sługocki, wśród samorządowców szczebla lokalnego i przedsiębiorców panuje już spore zniecierpliwienie tym, że nowe programy wciąż nie startują.

Na pocieszenie samorządowców i przedsiębiorców można wskazać, że do Dyrekcji Generalnej ds. Polityki Regionalnej w Komisji Europejskiej trafiło 96 proc. wszystkich projektów programów finansowanych z polityki spójności. Ledwie trzy programy operacyjne (jedyny duński, jedyny litewski i jeden z 16 niemieckich) zostały zatwierdzone przez Komisję Europejską.

Negocjacje resortu infrastruktury potrwają  dłużej

W tym samym czasie co negocjacje dotyczące programów regionalnych toczą się rozmowy o programach krajowych zarządzanych przez Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju. To właśnie je analizowała dotychczas Komisja Europejska. W lipcu odbyła się pierwsza runda rozmów rządu z Brukselą na ich temat. Komisja miała sporo uwag. Przykładowo: do kierowanego do firm programu „Inteligentny rozwój", który zastąpi „Innowacyjną gospodarkę", Bruksela zgłosiła 158 uwag. Resort infrastruktury i rozwoju na początku września przekazał do Brukseli nową wersję tego programu uwzględniającą uwagi Komisji Europejskiej, ale teraz zanosi się na to, że ten i inne programy centralne będą musiały zaczekać i że rozmowy o nich mogą się skończyć dopiero w listopadzie lub grudniu. Paradoksalnie może to być na rękę resortowi infrastruktury i rozwoju ze względu na zmianę na stanowisku szefowej tego ministerstwa. Zamiana Elżbiety Bieńkowskiej na Marię Wasiak zapewne pociągnie za sobą też zmiany w kierownictwie resortu. Z tego, co już powiedziała nowa premier Ewa Kopacz, wiadomo, że za fundusze europejskie ma odpowiadać Iwona Wendel, podsekretarz stanu, która najprawdopodobniej zostanie awansowana na stanowisko sekretarza stanu w resorcie infrastruktury.

Iwona Wendel, wiceminister infrastruktury ?i rozwoju

W okresie 2014–2020 nastąpi dalsza decentralizacja zarządzania pieniędzmi europejskimi. Regiony będą zarządzały większą niż dotąd pulą. W gestii marszałków znajdzie się o 14 mld euro więcej niż w latach 2007–2013. Zwiększy się także odpowiedzialność regionów za kreowanie i realizację polityki rozwoju.

Samorządy województw zostały mocno włączone w zarządzanie programami operacyjnymi i dlatego stały się teraz nieodzownym partnerem w działaniach na rzecz skutecznego i efektywnego wykorzystania funduszy UE.

Bez wątpienia to właśnie samorządy wiedzą najlepiej, co jest potrzebne, aby pobudzić rozwój w regionach, i na to powinny przeznaczyć pieniądze.

W poniedziałek w Warszawie rozpoczęły się negocjacje dotyczące ostatecznej treści regionalnych programów operacyjnych na lata 2014–2020, a więc zasad, według których władze województw będą dzielić unijne euro z nowego wspólnego budżetu Unii Europejskiej. To rozmowy niezwykle istotne z kilku powodów.

Po pierwsze dlatego, że w latach 2014–2020 samorządy województw będą zarządzać 40 proc. pieniędzy z polityki spójności. W ich gestii znajdzie się 31,2 mld euro, a więc 14 mld euro więcej niż w okresie 2007–2013.

Pozostało 92% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy