Chiny ostatnio zasygnalizowały gotowość rozszerzenia programu wsparcia dla Rosji obejmującego wymianę walut o wartości 24 miliardów dolarów, by pomóc jej w przezwyciężeniu najgłębszego kryzysu od czasu niewypłacalności w 1998 r.
Wcześniej Państwo Środka w ramach umowy o wymianie walut przekazało Argentynie juany o wartości 2,3 miliarda dolarów, a w listopadzie w ten sam sposób zasiliła Wenezuelę kwotą w wysokości 4 miliardów dolarów. Rezerwy walutowe tego ostatniego kraju wystarczają zaledwie na spłatę dwuletnich zobowiązań.
Pożyczając pieniądze krajom pozbawionym dostępu do międzynarodowych rynków kapitałowych prezydent Xi Jinping chce zwiększyć wpływy Chin w globalnej gospodarce jednocześnie podkopując status Międzynarodowego Funduszu Walutowego jako instytucji do której o pomoc zwracają się zazwyczaj rządy mające kłopoty finansowe.
MFW zwykle w zamian za pożyczki domaga się reform mających ustabilizować gospodarkę danego kraju a według spekulacji analityków warunki stawiane przez Chiny w takich sytuacjach raczej mają zabezpieczyć interesy Państwa Środka w krajach zasobnych w surowce.
- Zawsze dobrze jest mieć wierzytelność - wskazuje Morten Bugge, odpowiadający za inwestycje duńskiej firmy Global Evolution inwestującej w dług państw wschodzących.