Ani elitarne, ani nadmiernie drogie

Złote karty kredytowe. Najlepsze znajdziemy w Polbanku i w Toyota Banku. Obie instytucje działają na naszym rynku stosunkowo niedawno i muszą szczególnie zabiegać o klientów

Publikacja: 27.02.2008 18:22

Ani elitarne, ani nadmiernie drogie

Foto: Rzeczpospolita

Red

Banki mocno promują karty kredytowe, w tym złote, więc nie brak ofert bez opłat za wydanie i używanie plastiku. Tak jest właśnie w Polbanku i Toyota Banku. Na drugim biegunie znajdują się takie instytucje, jak Fortis Bank, DZ Bank czy MultiBank, gdzie złota karta kosztuje 250 zł rocznie. Ale jeszcze kilka tygodni temu złota karta MultiBanku w ramach promocji była wydawana za darmo. Teraz w promocji „Karta za podpis” bezpłatnie plastik dostaną osoby, które zgodzą się na przetwarzanie danych w celach marketingowych. Na podobne akcje można trafić dość często.

Kilka instytucji zwalnia z opłaty za kartę aktywnych klientów. W Raiffeisen Banku wystarczy przeprowadzić trzy dowolne transakcje w ciągu trzech miesięcy od daty wydania plastiku. W ING przez pierwszy kwartał trzeba wykonać operacje bezgotówkowe na kwotę 1 tys. zł.

Oceniliśmy banki pod kątem opłat pobieranych w pierwszym roku, bo klient zawsze może zrezygnować z dotychczasowych usług i zdecydować się na ofertę innego banku. Za najwyżej ocenione karty w kolejnych latach trzeba zapłacić 150 zł (Polbank) i aż 240 zł (Toyota Bank). Na szczęście w obu instytucjach obowiązuje zwolnienie z opłaty dla klientów aktywnie korzystających z karty w poprzednim roku. W Polbanku wystarczy w tym czasie wykonać 60 transakcji, a nawet mniej, jeśli będą one na łączną kwotę minimum 18 tys. zł. Klient Toyota Banku będzie się musiał postarać bardziej; zwolnienie przysługuje przy transakcjach powyżej 36 tys. zł rocznie.

Ciekawe rozwiązania są w mBanku i BOŚ Banku. Opłata za kartę zależy tam od oprocentowania kredytu. Klient ma do wyboru kilka wariantów. Im droższa karta, tym niższe odsetki. Jeśli więc ktoś zakłada, że będzie w wyznaczonym terminie spłacać całe zadłużenie, może wybrać tańszą kartę z większymi odsetkami, bo i tak nie będą mu naliczane. I na odwrót. Zauważmy, że jeśli co miesiąc będziemy spłacać cały dług i nic nie zapłacimy za wydanie karty, to możemy za darmo przez kilka tygodni korzystać z kredytu.

W bankach nie brak też promocji dotyczących oprocentowania. W Millennium przez pierwsze trzy miesiące obowiązuje stawka 9,9 proc. W Kredyt Banku na takie oprocentowanie można liczyć wtedy, gdy jednocześnie zakłada się konto lub przenosi się kartę z innego banku.

Różnice w oprocentowaniu kredytów na kartach są duże – od 8,5 proc. w BOŚ do 27 proc. w Pekao. W większości banków stawki oscylują wokół 20 proc., w Polbanku i Toyota Banku są o kilka punktów procentowych niższe od przeciętnych.

W niektórych bankach obowiązuje inne oprocentowanie dla transakcji bezgotówkowych (płatności w sklepach) i gotówkowych (bankomaty). Jeśli zaciągnie się dług, pobierając gotówkę, odsetki będą wyższe, a poza tym zostaną naliczone nawet wówczas, gdy spłaci się w terminie całe zadłużenie. Do tego za skorzystanie z bankomatu (nawet należącego do wydawcy karty) zostanie pobrana wysoka prowizja. Kartą kredytową nigdy nie opłaca się więc podejmować pieniędzy z bankomatu.

Kredyt zaciągnięty poprzez użycie karty w sklepie może być darmowy, jeśli zostanie spłacony w określonym przez bank terminie (tak zwany grace period). Na ogół jest to pięćdziesiąt parę dni. Najdłuższy okres bez odsetek – 58 dni – jest w ofercie Raiffeisen Banku.

Jeśli klient w okresie bez odsetek spłaci tylko minimalną kwotę zadłużenia (musi to zrobić), zostaną naliczone odsetki od dnia przeprowadzenia transakcji (a nie od dnia sporządzenia zestawienia operacji). W niektórych bankach spłatę części zadłużenia można rozłożyć na niżej oprocentowane raty.

Minęły już czasy, kiedy złote karty były dostępne tylko dla zamożnych. Teraz są oferowane również ludziom mającym stosunkowo niewielkie dochody. W Polbanku, PKO BP, Lukas Banku czy Citibanku wystarczy mieć 3 tys. zł netto miesięcznie. Jeszcze dalej posunął się EuroBank, który wymaga zaledwie 1 tys. zł. Inne banki deklarują, że zadowolą się dochodami w wysokości 4 – 5 tys. zł netto. W BPH granica została wyznaczona na 7,5 tys. zł.

W części banków istnieje możliwość uzyskania karty na podstawie oświadczenia o dochodach. Na ogół jednak limit kredytowy przyznany na podstawie uproszczonej procedury jest niższy.

Z kartami kredytowymi, zresztą nie tylko złotymi, często wiążą się programy rabatowe, czyli zniżki w sklepach, hotelach, biurach podróży czy punktach usługowych. Na przykład Citibank zaoferował swoim klientom system międzynarodowych rabatów Citibank World Privileges.

Dodatkiem do złotych kart jest nierzadko serwis consierge. Dzięki niemu klient może liczyć na pomoc w rezerwacji hotelu, biletu na koncert czy zamówieniu fachowca w razie domowej awarii. Usługi consierge są z reguły bezpłatne, ale klient oczywiście sam płaci za hotel, bilet czy usunięcie awarii przez hydraulika. Na taką pomoc mogą liczyć posiadacze złotych kart Polbanku, Toyota Banku, Millennium, MultiBanku i DZ Banku.

Wybierając kartę kredytową, trzeba też zwrócić uwagę na pakiet ubezpieczeń (w niektórych bankach jest on dodatkowo płatny). Pakiety często obejmują ubezpieczenie bagażu, spłaty kredytu na karcie, kosztów leczenia za granicą. Polisy na ogół są wystawiane na niezbyt wysokie kwoty ubezpieczenia. Na przykład w Invest-Banku ubezpieczenie kosztów leczenia za granicą obejmuje wydatki do 5 tys. euro, co na pewno nie wystarczy na poważniejszy zabieg medyczny. Nawet 65 tys. zł w ubezpieczeniu Fortis Banku może okazać się zbyt małą sumą.

Najważniejsze jest jednak ubezpieczenie na wypadek użycia karty przez nieuprawnioną osobę. Zgodnie z prawem, jeśli zgubimy kartę lub ktoś ją ukradnie i bez naszej wiedzy użyje, nasza odpowiedzialność jest ograniczona do 150 euro. Jeśli karta jest ubezpieczona, cała odpowiedzialność przechodzi na bank. Takie ubezpieczenie czasami jest jednak płatne, np. w PKO BP, Pekao, Raiffeisenie, Lukas Banku czy Invest-Banku.

Dodatkowym zabezpieczeniem karty jest mikroprocesor. Nie mają go złote karty Nordei, Citibanku, ING, PKO BP, Pekao oraz Polbanku.

Uwzględniliśmy 20 banków detalicznych, które mają w swojej ofercie złote karty. Niektóre z nich proponują po kilka rodzajów takich plastików, bo wydają również karty partnerskie (ich nie braliśmy pod uwagę).

Wykorzystaliśmy dane przesłane przez banki oraz informacje z infolinii.

Najważniejszym kryterium oceny były koszty związane z kartą: opłaty za wydanie i za używanie, a także obowiązkowe ubezpieczenia. Wzięliśmy pod uwagę opłaty pobierane w pierwszym roku (po tym okresie klient może z karty zrezygnować, jeśli przestaje być atrakcyjna). Inne istotne kryteria to: oprocentowanie kredytu zaciągniętego w formie transakcji gotówkowych i bezgotówkowych, długość okresu bez odsetek, możliwość rozłożenia zadłużenia na raty z niższym oprocentowaniem. W sumie za te cechy karty można było zgromadzić połowę punktów.

Na drugą połowę oceny złożyły się dodatkowe parametry, takie jak serwis consierge, program rabatowy, ubezpieczenie kosztów leczenia za granicą czy obecność mikroprocesora na karcie. Przyjrzeliśmy się również warunkom, na jakich karta jest wydawana (maksymalne limity kredytowe, uproszczone procedury, minimalne dochody uprawniające do ubiegania się o złotą kartę, ubezpieczenie na wypadek nieuprawnionych transakcji kartą).

W poszczególnych kategoriach przyznawaliśmy punkty od jednego do pięciu. Suma punktów decydowała o miejscu karty w rankingu.

Mateusz Ostrowski, analityk Open Finance

Banki mocno promują karty kredytowe, w tym złote, więc nie brak ofert bez opłat za wydanie i używanie plastiku. Tak jest właśnie w Polbanku i Toyota Banku. Na drugim biegunie znajdują się takie instytucje, jak Fortis Bank, DZ Bank czy MultiBank, gdzie złota karta kosztuje 250 zł rocznie. Ale jeszcze kilka tygodni temu złota karta MultiBanku w ramach promocji była wydawana za darmo. Teraz w promocji „Karta za podpis” bezpłatnie plastik dostaną osoby, które zgodzą się na przetwarzanie danych w celach marketingowych. Na podobne akcje można trafić dość często.

Pozostało 92% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy