Walory VW, który ma już 29,9 proc. udziałów w producencie ciężarówek, również zyskały, choć tylko 1,17 proc., do 81,95 euro.
Wiadomość o możliwym wezwaniu podał „Süddeustche Zeitung”, powołując się na wysokiego przedstawiciela MAN. Inwestorzy mogli tym bardziej w nią uwierzyć, że dziennik ma opinię zwykle bardzo dobrze poinformowanego.
Na możliwość wezwania wskazują liczne poszlaki. W ostatnich tygodniach z kierownictwa MAN odeszło kilku członków, w tym prezes Haakan Samuelson. Podejrzewa się, że Ferdinand Piech, szef rad nadzorczych MAN i VW, zmusił do dymisji przeciwników związania MAN z VW i wycofania go z giełdy. VW z kolei nieraz dawał do zrozumienia, że chce połączyć MAN ze szwedzką Scanią i stworzyć dużego producenta ciężarówek (MAN ma w Scanii 17 proc.).