Po trzech sesjach mocnych wzrostów, przyszedł czas na przerwę. Przed południem mieliśmy wprawdzie dość gwałtowne zmiany notowań, ale szybko rynek znalazł poziom równowagi w okolicach zamknięcia sesji wtorkowej. Podobny przebieg miały sesje na rynkach Europy Zachodniej. Popołudniu ceny zaczęły jednak lekko spadać do czego znów przyczyniły się kłopoty Grecji. Niepokój inwestorów mogła wywołać informacja, że Niemcy nie zaoferują pomocy Grecji na spotkaniu szefów obu państw zaplanowanym na najbliższy piątek. Wcześniej grecki rząd zapowiedział, że dzięki planowanym oszczędnościom zaoszczędzi kolejne 4,8 mld. euro. Później pojawił się oczekiwany przez rynki raport agencji ADP na temat stanu rynku pracy w lutym. Dane były zbieżne z prognozami co uspokoiło giełdowych graczy. Fakt, że dane styczniowe zostały poważnie zrewidowane w dół nie zrobił na graczach większego wrażenia. Indeksy ponownie znalazły się na poziomach zamknięcia sesji poprzedniej.
Losy sesji ostatecznie rozstrzygnęły dane na temat aktywności w sektorze usług. Obrazujący je indeks ISM wzrósł w lutym do 53 pkt. z 50,5 pkt. w styczniu. Jest to wynik dużo lepszy od prognoz (51 pkt.) i jednocześnie najlepszy od grudnia 2007 roku. Po tych danych poprawiły się też nastroje na rynkach zachodnich. Skorzystał na tym również warszawski parkiet, gdzie ceny największych spółek wzrosły o 0,42 proc. Obroty sięgnęły 1,2 mld zł. i były o 300 mln zł. niższe niż dzień wcześniej. Wśród mniejszych spółek entuzjazm był dużo mniejszy. Tu uwaga skupiała się na spółkach ze stajni Romana Karkosika.
Wyniki finansowe podał Pekao. Okazały się one nieznacznie lepsze od rynkowych oczekiwań. Bank zarobił w czwartym kwartale prawie 612 mln zł. Nieco gorszy od rynkowych szacunków był wynik odsetkowy, ale nie miało to większego wpływu na notowania.