Lepiej kupić oddzielnie fundusz akcji i obligacji

Fundusze zrównoważone i stabilnego wzrostu rozczarowują. Większość z nich nie potrafi wykorzystać możliwości rynkowych. Jeśli chcemy zarabiać i na akcjach, i na obligacjach, lepiej kupmy oddzielnie fundusze inwestujące na tych rynkach. Stworzymy w ten sposób swój portfel mieszany. Może okazać się bezkonkurencyjny.

Publikacja: 17.01.2013 00:30

Lepiej kupić oddzielnie fundusz akcji i obligacji

Foto: Bloomberg

Klienci wyraźnie omijają fundusze mieszane, inwestujące trochę w akcje, trochę w obligacje. Powody? Przede wszystkim sła­be wy­niki  i wy­so­kie kosz­ty.

W cią­gu ostat­nich trzech lat za­le­d­wie 18 proc. funduszy zrównoważonych osiągnęło  wyniki przewyższające benchmark, czyli specjalnie skonstruowany wskaźnik służący do porównań. W grupie funduszy stabilnego wzrostu odsetek ten wyniósł 28 proc.

Są to rezultaty gorsze niż przeciętne, obejmujące wszystkie rodzaje funduszy (akcji, obligacji, pieniężne i mieszane). Bo przeciętnie więcej niż jedna trzecia funduszy ma wyniki przekraczające wartość wzorca. Naj­le­piej pod tym względem wypadają fundusze pieniężne. Prawie 90 proc. z nich wypracowało rezultat lepszy od benchmarku.

Trudno się zatem dziwić, że inwestorzy nie chcą oszczędzać w funduszach zrównoważonych i stabilnego wzrostu. Tyl­ko w ubie­głym ro­ku  wy­co­fa­no z nich po­nad 9,5 mld zł, pod­czas gdy wpła­co­no nie­co po­nad 6 mld zł. Bilans w tych grupach jest zdecydowanie ­gor­szy niż w innych. W szczy­cie hos­sy w 2007 ro­ku udział te­go ty­pu funduszy w ryn­ku gru­bo prze­kra­czał 50 proc. Dziś wy­no­si nie­speł­na 13 proc.

Ni­skie sto­py zwro­tu to jed­no. Z dru­giej ma­my dość wy­so­kie opła­ty pobierane od klientów. W sumie daje to obraz nie­zbyt za­chę­ca­ją­cy.

Oczy­wi­ście na ryn­ku jest kil­ka fun­du­szy, zwłasz­cza  sta­bil­ne­go wzro­stu, god­nych po­le­ce­nia. Ale ge­ne­ral­nie lep­szym po­my­słem wy­da­je się stwo­rze­nie wła­sne­go fun­du­szu mieszanego składającego z od­po­wied­nio wy­se­lek­cjo­no­wa­nych fun­du­szy ak­cji, ob­li­ga­cji czy pie­niężnych.

To roz­wią­za­nie wy­ma­ga jed­nak od in­we­sto­ra od­po­wied­nie­go do­świad­cze­nia i wiedzy na temat rynków finansowych. Trud­no bo­wiem są­dzić, by ktoś, kto w ogóle do­tąd nie zajmował się inwestowaniem pieniędzy, potrafił dobrze skonstruować swój portfel, wybierając do niego właściwe fundusze. A potem umiał modyfikować ­jego skład w zależności od sytuacji na rynkach.

Spraw­dzi­li­śmy, jakie wyniki mogłyby osiągnąć port­fe­le stwo­rzo­ne z czy­stych fun­du­szy (akcji, obligacji, pieniężnych). Zbudowaliśmy po dwa port­fe­le sta­bil­ne­go wzro­stu i zrów­no­wa­żo­ne. W jed­nym umie­ści­li­śmy naj­lep­sze fun­du­sze (ak­cji, ob­li­ga­cji i pie­niężne­) z na­sze­go ubie­gło­rocz­ne­go ran­kin­gu („MP", 19 stycznia 2012 r.). W dru­gim fun­du­sze, któ­re wy­pra­co­wa­ły naj­wyższe sto­py zwro­tu w 2012 r.

Oka­za­ło się, że wszyst­kie nasze port­fe­le mają wy­ni­ki znacz­nie przekraczające bench­mar­k, lepsze od więk­szości fun­du­szy mie­sza­nych.

Wśród strategii zrów­no­wa­żo­nych naj­lep­szy wy­nik, pra­wie 27 proc., uzy­skał port­fel zło­żo­ny z naj­lep­szych fun­du­szy w 2012 r. Z ko­lei port­fel zło­żo­ny z funduszy re­ko­men­do­wa­nych przez nas przed ro­kiem dał za­ro­bić 21,5 proc. Lep­sze oka­za­ły się tyl­ko: PZU Zrów­no­wa­żo­ny i Cre­dit Agri­co­le Dy­na­micz­ny Pol­ski.

W gru­pie fun­du­szy sta­bil­ne­go wzro­stu rów­nież wy­gra­ł nasz port­fel złożony z naj­lep­szych  fun­du­szy w 2012 r. A drugi nasz portfel okazał się lepszy  od ben­ch­mar­ku.

Aby zbudować port­fel z do­brych fun­du­szy, war­to się­gnąć po ran­kin­gi (sys­te­ma­tycz­nie pu­bli­ku­je­my je w „Mo­ich Pie­nią­dzach") lub oce­ny fun­du­szy przy­go­to­wy­wa­ne przez Ana­li­zy On­li­ne (można je rów­nież zna­leźć w „Mo­ich Pie­nią­dzach").

Opinie dla „Rz"

Ja­kub Bent­ke, KBC Sta­bil­ny

Bar­dzo do­bry wy­nik fun­du­szu był efek­tem hos­sy za­rów­no na rynku akcji, jak i obligacji. Optymistycznie ocenialiśmy obie klasy aktywów właściwie przez cały rok. W 2013 r. nie należy oczekiwać podobnych wyników z inwestycji w papiery dłużne. Motorem napędowym dla funduszy mieszanych mogą stać się akcje, ponieważ na tym rynku widać potencjał wzrostu. Istnienie funduszy mieszanych ma sens. Zarządzający tymi funduszami decydują, ile środków przeznaczyć na inwestycje w akcje, a ile w obligacje. Ma to bardzo istotne znaczenie dla wyników. Wymaga doświadczenia, wiedzy i sporej pracy. Profesjonalne zarządzanie portfelem może przynieść lepszy wynik niż samodzielne loko­wanie przez klien­ta pie­nię­dzy w fun­du­sze ak­cji i ob­li­ga­cji. —JAm

Konrad Augustyński, PZU Zrównoważony

Znakomite wyniki funduszu PZU Zrównoważonego w 2012 r. to rezultat rewelacyjnych stóp zwrotu z obligacji, bardzo dobrej sytuacji na rynku akcji oraz trafnych decyzji inwestycyjnych. Ostatnie 12 miesięcy były wyjątkowo udane dla posiadaczy obligacji. Fundusze obligacyjne, np. PZU Polonez, zarobiły znacznie powyżej 10 proc. Ten rok nie będzie już tak udany, dlatego wyniki funduszu Zrównoważonego będą w dużej mierze zależeć od akcji. Oczekujemy kontynuacji zwyżek na giełdach. Będzie to dotyczyć zwłaszcza małych i średnich spółek i przełoży się na dobrą stopę zwrotu z akcyjnej części portfela. Osiągnięcie stopy zwrotu w wysokości 25 proc. w tym roku będzie bardzo trudne, ale nie niemożliwe. Jednak oczekujemy raczej 15-proc. wyniku. Jednym z głównych argumentów przeciwko istnieniu funduszy mieszanych (inwestujących zarówno w akcje, jak i obligacje) jest to, że czasem taniej i efektywniej można odtworzyć ich strategię, budując portfel inwestycyjny złożony z funduszy akcji, obligacji oraz gotówkowych. W razie potrzeby można zmieniać skład takiego portfela. Jednak dla długoterminowych biernych inwestorów, którzy nie chcą angażować się w krótko- czy średnioterminowe decyzje inwestycyjne, fundusze mieszane mogą być dobrym rozwiązaniem. Decyzje za inwestorów podejmują zarządzający. Stopy zwrotu uzyskane przez fundusze mieszane  mogą być niższe, ale jest to kompromis między wynikami, kosztami, czasem i uwagą poświęconą zarządzaniu oszczędnościami. Fundusze mieszane są potrzebne, jednak jako nisza uzupełniająca ofertę TFI, a nie główny element oferty. Współautorem opinii jest Kamil Gaworecki

Klienci wyraźnie omijają fundusze mieszane, inwestujące trochę w akcje, trochę w obligacje. Powody? Przede wszystkim sła­be wy­niki  i wy­so­kie kosz­ty.

W cią­gu ostat­nich trzech lat za­le­d­wie 18 proc. funduszy zrównoważonych osiągnęło  wyniki przewyższające benchmark, czyli specjalnie skonstruowany wskaźnik służący do porównań. W grupie funduszy stabilnego wzrostu odsetek ten wyniósł 28 proc.

Pozostało 94% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy