Na większości światowych giełd indeksy wczoraj rosły, ale widać było wyraźne oznaki nerwowości. Na naszym parkiecie WIG20 zyskał 0,5 proc., a WIG wzrósł o 0,3 proc. Niewielkie spadki zanotowały wskaźniki małych i średnich spółek.
W Warszawie wzrost napędzały duże banki. PKO BP zyskał ponad 1 proc. przy bardzo dużym zainteresowaniu akcjami. Kurs BRE skoczył o 3,1 proc., a BZ WBK o 2,5 proc. To wyniki poszukiwania przez inwestorów płynnych spółek, zapewniających bezpieczną możliwość sprzedaży akcji w razie pogorszenia nastrojów.
Bardzo dobrze radził sobie deweloper Polnord, którego papiery zdrożały o 4,2 proc. Spółka poinformowała o zamiarze uczestnictwa w wartej 800 mln dolarów inwestycji budowlanej w Rosji (analiza poniżej). W górę indeks ciągnęło również PGNiG, zyskując 3,5 proc. Firma wygrała przetarg na koncesję poszukiwawczą gazu w Libii, kupiła też 40 proc. udziałów w podobnej koncesji w Danii.
W końcu zaczęła się realizacja zysków z akcji Telekomunikacji Polskiej, które w ubiegłym tygodniu na fali globalnego optymizmu wokół branży zdrożały o 15 proc. Wczoraj kurs operatora spadł o 0,9 proc.
Co ciekawe, wśród średnich spółek słabo radziły sobie banki. Taniały akcje Getinu, Kredyt Banku i ING. Prezes tego ostatniego zapowiedział, że w przyszłym roku zyski z działalności mogą się zmniejszyć. Niemal o 10 proc. spadł kurs Sygnity. W piątek wieczorem OFE Commercial Union poinformował, że obniżył swoje zaangażowanie w spółce do poniżej 5 proc. Za granicą najważniejsze indeksy zyskiwały. Na zamknięciu nowojorski Dow Jones wzrósł o 0,74 proc. Ale nie wszędzie na świecie panowała dobra atmosfera. Na niektórych rynkach wschodzących indeksy traciły, m.in. w Hongkongu i Brazylii.