Wczorajszy debiut włoskiego UniCredit spowodował, że kapitalizacja warszawskiej giełdy przekroczyła okrągły bilion złotych. To mniej więcej tyle, ile wynosi roczne PKB Polski. Start Włochów był niezwykle udany. Na otwarciu kurs akcji banku wzrósł o 49 proc., jednak dość szybko cena ustabilizowała się nieco powyżej poziomu odniesienia. Ostatecznie na zamknięciu za walory włoskiego banku płacono 20,1 zł (+0,5 proc.). Był to właściwie jedyny ciekawszy (statystycznie) akcent wczorajszej sesji. Reszta, podobnie jak dzień wcześniej, należała do arbitrażystów. Wskaźnik WIG20 skutecznie bronił poziomu wsparcia, kończąc dzień o 0,7 proc. wyżej niż w środę. Spadki zostały też powstrzymane w sektorze mniejszych spółek. Wartość obrotów na koniec sesji przekroczyła 2,1 mld zł.

W trakcie sesji NFI Midas poinformował o podpisaniu listu intencyjnego dotyczącego współpracy w zakresie usług telekomunikacyjnych z Centertelem. Giełda standardowo zawiesiła notowania, a po wznowieniu obrotu cena akcji Midasa wystrzeliła o 28 proc. w górę. Ale wypowiedź prezesa PKO BP, że wyniki za IV kwartał będą dużo lepsze niż przed rokiem, nie zrobiła na giełdowych graczach większego wrażenia.

Prawdziwą hossę mamy za to na alternatywnym rynku NewConnect. Widać Święty Mikołaj upodobał sobie w tym roku te spółki. W grudniu indeks NCI zyskał ponad 30 proc.

W Europie inwestorzy powoli szykują się do świąt. Najważniejsze wskaźniki notowały 0,5-proc. zwyżki. Wyróżniały się akcje sektora chemicznego, do czego przyczyniły się prasowe informacje o możliwości fuzji w branży. „Financial Times” podał, że amerykański Dow Chemical jest zainteresowany przejęciem brytyjskiej spółki Johnson Matthey. Kurs wzrósł o ponad 7 proc. Sesja w USA zakończyła się umiarkowaną zwyżką.