Obniżka stóp procentowych w USA o 50 pkt bazowych tylko przez chwilę była dla inwestorów amerykańskich impulsem do kupowania akcji. Pod koniec środowych sesji optymizm się wyczerpał, a na plan pierwszy powróciły obawy o stan amerykańskiego rynku kredytowego.
Tym razem złe informacje dotyczyły możliwości obniżenia ratingów dla firm ubezpieczających obligacje hipoteczne, co w konsekwencji może pogłębić straty całego sektora finansowego. Amerykańskie giełdy zareagowały na te wieści jeszcze w środę, pozostałe – dopiero wczoraj. Na dodatek w czwartek pod koniec dnia kolejnym ciosem dla rynków okazały się dane o wzroście liczby wniosków o zasiłki dla bezrobotnych w USA.
W Europie Zachodniej indeksy ciągnął w dół głównie wspomniany sektor finansowy: banki oraz ubezpieczyciele, a zniżki indeksów w Londynie, Frankfurcie i Paryżu sięgały 1,5 proc. Po publikacji danych z amerykańskiego rynku pracy spadki jeszcze się pogłębiły.
Podobnie było w Warszawie. Największe spadki notowały duże spółki, a co za tym idzie
– WIG20. Lepiej zachowywał się mWIG40 i sWIG80. Ponownie największe obroty zanotowano na akcjach Telekomunikacji Polskiej. Tym razem jednak kurs zniżkował o 1,2 proc., gdy w środę jej akcje zyskały ponad 8 proc.