Podczas sesji widać było, że inwestorzy nie mieli wyrobionego zdania o wpływie wydarzeń z minionego weekendu na działalność spółki. Zatrzymanie i przesłuchanie (a następnie zwolnienie z aresztu) prezesa Janusza Filipiaka związane z klubem Cracovia (którego też jest prezesem) zachwiało jednak kursem spółki.
Na koniec notowań cena akcji spadła do 105,4 zł, czyli wyniosła o ponad 4 zł mniej niż przed rozpoczęciem sesji. W jej trakcie kurs spadał nawet o 8 proc.
Analitycy przewidywali, że sprawa konfliktu z byłym piłkarzem klubu Cracovia, w którym ComArch ma udziały, może wpłynąć na kurs. Ale nie sądzili, że reakcja na to wydarzenie będzie tak silna. Analitycy nie chcieli oceniać tego, co nie jest związane bezpośrednio z interesami ComArchu. Tym bardziej, nie znając szczegółów zarzutów wobec prezesa nie tyle ComArchu, ile spółki MKS Cracovia, nie chcieli przewidywać giełdowej przyszłości krakowskiej firmy IT. W spółkę MKS Cracovia ComArch zainwestował ponad 25 mln zł. Obecnie ma w niej 49 proc. udziałów.