Zgodnie z nowymi przepisami rolnicy będą mogli dostać, na razie w dziesięcioletnią dzierżawę, nawet 40-hektarowe działki. Po tym czasie umowy będą przedłużane na kolejną dekadę. To całkowita rewolucja. Do tej pory walczący z inicjatywą prywatną kubańscy komuniści pozwalali swoim obywatelom jedynie na posiadanie niewielkich skrawków ziemi.

W oficjalnym komentarzu do ustawy napisano, że na Kubie „istnieje obecnie znaczny odsetek ziem leżących odłogiem, wobec czego konieczne staje się ich przekazanie do użytkowania osobom fizycznym i prawnym w celu podniesienia produkcji artykułów żywnościowych i zredukowania importu”. Tym samym komuniści przyznali, że przeprowadzona na wyspie kolektywizacja zakończyła się katastrofą.

Na razie dzierżawcy nie będą mogli odsprzedać ziemi, a specjalna rządowa komisja będzie ich mogła w każdej chwili jej pozbawić. Mimo to eksperci podkreślają, że „Ustawa nr 259” jest najważniejszą liberalną reformą podjętą przez Raula Castro, który w lutym zastąpił na stanowisku prezydenta swojego chorego brata Fidela.