Wczorajsze notowania przerwały serię pięciu wzrostowych sesji na warszawskiej giełdzie. Po serii agresywnych zwyżek na rynek powróciły spadki. WIG20 zamknął się o 0,92 proc. niżej niż dzień wcześniej, a wskaźnik szerokiego rynku WIG stracił 0,79 proc. Pocieszające są wysokie obroty, które wyniosły prawie 2,3 mld zł. Świadczą o zwiększonej aktywności inwestorów.
Już otwarcie sesji sugerowało wyhamowanie wzrostu. WIG20 na początku notowań spadł o 0,01 proc. W trakcie dnia indeks największych spółek oscylował wokół poziomów ze środowego zamknięcia. Pogorszenie nastrojów przyniosła ostatnia godzina notowań.
W ciągu dnia obroty koncentrowały się na akcjach dwóch banków: PKO BP i Pekao SA, a podczas całej sesji obroty papierami tych spółek stanowiły około połowy całego giełdowego handlu. Kurs akcji pierwszej z nich podniósł się o 1,9 proc., natomiast notowania Pekao SA zakończyły się w okolicach środowego zamknięcia. Za jeden walor płacono 176,8 zł. Indeks banków wzrósł wczoraj o 0,38 proc.
Znaczny spadek zanotowały za to papiery koncernu miedziowego KGHM, które straciły w trakcie dnia aż 5,01 proc. Akcje traciły w ślad za taniejącą na światowych rynkach miedzią. Słabo wypadły również inne spółki surowcowe. Notowania Lotosu spadły o 4,24 proc., a PKN o 1,88 proc.Spośród mniejszych firm kolejny dzień mocno w górę szły papiery Rafametu, które zyskały aż 23,52 proc. Wzrost jest zapewne pochodną pozyskania przez spółkę znanego inwestora Zbigniewa Jakubasa. O 10 proc. zdrożały natomiast akcje firmy W.Kruk. Po drugiej stronie znalazły się walory Grajewa (analiza poniżej).
Wczorajsza korekta na rynku nie powinna jednak potrwać długo. Według analityków czwartkowe spadki są jedynie odreagowaniem agresywnych zwyżek z ostatnich sesji. Wzrost na najbliższych sesjach może być kontynuowany również dzięki lepszym od oczekiwanych danym makroekonomicznym dotyczącym polskiej gospodarki.