Eksperci ostrzegają jednak przed pochopnymi decyzjami.
Mik Kuczkiewicz, prezes firmy doradczej Hay Group, wspomina swoje zdziwienie, gdy jeden z klientów chwalił się, że swym pracownikom funduje urodzinowy rodzinny obiad w restauracji. – To przecież nie ma związku z firmą. Lepiej byłoby opłacić mu jakieś ciekawe szkolenie – uważa szef Hay Group.
Jak przypomina, benefity, czyli pozapłacowe dodatki do pensji, nie mają większego znaczenia dla motywacji pracowników, ale są dobrym narzędziem retencyjnym, które zwiększa lojalność pracowników. To dlatego w ostatnich latach, gdy pracodawcy mieli problemy z zatrzymaniem ludzi kuszonych większymi zarobkami u konkurencji, wiele firm postawiło na rozwój rozbudowanych systemów benefitów. Widmo kryzysu zmieniło jednak warunki gry.
[srodtytul]Duzi tną ostrożnie[/srodtytul]
W czasach rosnącego bezrobocia pracodawcy nie muszą już zabiegać o lojalność personelu. Jak wynika z niedawnych badań firmy InfoMonitor, ponad połowa polskich firm będzie szukać oszczędności w kosztach pracowniczych, obcinając premie, bonusy i prowizje. Wśród średnich przedsiębiorstw takie plany ma aż trzy czwarte pracodawców. Co trzecie z nich szykuje się też do ograniczenia świadczeń socjalnych, do których zaliczano część benefitów (np. dopłaty do posiłków).