G7 bez nowych pomysłów

Spotkanie przedstawicieli najbogatszych państw świata w Rzymie. Na konferencji tylko powtórzono to, co ostatnio mówiono o kryzysie. I schlebiano Chinom

Publikacja: 16.02.2009 02:09

Jean-Claude Trichet prezes Europejskiego Banku Centralnego podczas konferencji po szczycie G7 w Rzym

Jean-Claude Trichet prezes Europejskiego Banku Centralnego podczas konferencji po szczycie G7 w Rzymie (fot: Alessia Pierdomenico)

Foto: Reuters

Spotkanie w Rzymie nie przyniosło przełomu. Komunikat po konferencji G7 dotyka wszystkich najważniejszych problemów, ale nie wykracza poza podstawowe stwierdzenia i zobowiązania, które słyszeliśmy już wielokrotnie. Jest jedynie uporządkowaną wersją wszystkich pojedynczych działań, jakich byliśmy świadkami od października ubiegłego roku.

Kraje wchodzące w skład G7 wypracowują ok. 2/3 światowego PKB. W skład grupy wchodzą USA, Japonia, Francja, Włochy, Wielka Brytania, Niemcy i Kanada. Spośród tej siódemki tylko Kanada nie ogłosiła oficjalnie, że jej PKB się kurczy.

Szefowie zarządzający lwią częścią finansów tego świata powtórzyli, że robią wszystko, aby złagodzić skutki recesji. Podkreślili również, że efekty ich pakietów ratunkowych (opiewających łącznie na ponad 3 bln dolarów) za jakiś czas zaczną być widoczne.

Za priorytety uznano wzrost zatrudnienia i umocnienie sektora finansowego, który podczas kryzysu ucierpiał najbardziej. Amerykański sekretarz skarbu Timothy Geithner, dla którego występ na forum G7 był międzynarodowym debiutem, apelował, aby pakiety pomocowe były tak skonstruowane, by przewidziane w nich instrumenty miały charakter wieloletni, a nie tylko doraźny. Pozostali ministrowie finansów naciskali na Geithnera, aby wart 787 mld dol. pakiet Obamy i jego własny program ratunkowy dla sektora finansowego, na który otrzymał ponad 500 mld dol., jak najszybciej wprowadzić z życie.

Jednak na Stany Zjednoczone posypały się również gromy za nawrót do protekcjonizmu. Mimo protestów program „Buy American” został wyraźnie zapisany w ostatecznej wersji planu pomocowego Obamy. Dodano jedynie, że jego realizacja nie może godzić w umowy międzynarodowe, których USA są sygnatariuszem.

Stany nie są dzisiaj jedynym krajem, który otwarcie chroni swoich producentów. Robi to również inny członek G7 – Francja. Jej pakiet pomocowy zobowiązuje producentów aut do zachowania miejsc pracy jedynie w kraju. – Musimy być bardzo czujni na wszelkie oznaki pełzającego protekcjonizmu – przestrzegał brytyjski minister finansów Alastair Darling. – Na szczęście polityczne pokrzykiwania: „kupuj to, nie kupuj tego”, nie mają specjalnego przełożenia na gospodarkę – uspokajał minister finansów Włoch Giulio Tremonti.

Ostatecznie w oświadczeniu po konferencji w Rzymie zapisano, że wszystkie kraje G7 zobowiązują się powstrzymać od środków protekcjonistycznych, które mogłyby spowodować zaostrzenie kryzysu.

Kraje G7 wyraźnie złagodziły swoją retorykę wobec Chin. Zamiast jak zazwyczaj atakować je za utrzymywanie zbyt niskiego kursu juana, podkreślono jedynie zadowolenie z pierwszych oznak gospodarczego ożywienia, jakie odnotował już ten kraj. Wspomniano tylko, że umacnianie chińskiej waluty powinno być kontynuowane. Nawet Geithner, który ostatnio oskarżył Chiny o manipulacje kursowe, publicznie cieszył się z poprawy stanu chińskiej gospodarki.

Zdaniem Geoffreya Yu z banku UBS już najwyższy czas, aby Chiny zostały dopuszczone do udziału w decyzjach dotyczących światowych finansów, zamiast być traktowane jak ubogi krewny z powodu niepełnej płynności swojej waluty.

Inni analitycy przewidują, że reakcja rynków na informacje płynące z G7 będzie bardzo wyważona, bo nie było żadnych kategorycznych postanowień.

Uczestniczący w konferencji dyrektor generalny MFW Dominique Strauss-Kahn przepowiedział kolejną falę pożyczek ratunkowych funduszu. Takie wsparcie otrzymały już m.in. Łotwa, Węgry, Islandia oraz Pakistan. MFW będzie miał z czego pożyczać, bo w Rzymie podpisał z Japonią umowę o dofinansowanie tej instytucji kwotą 100 mld dol.

Spotkanie w Rzymie nie przyniosło przełomu. Komunikat po konferencji G7 dotyka wszystkich najważniejszych problemów, ale nie wykracza poza podstawowe stwierdzenia i zobowiązania, które słyszeliśmy już wielokrotnie. Jest jedynie uporządkowaną wersją wszystkich pojedynczych działań, jakich byliśmy świadkami od października ubiegłego roku.

Kraje wchodzące w skład G7 wypracowują ok. 2/3 światowego PKB. W skład grupy wchodzą USA, Japonia, Francja, Włochy, Wielka Brytania, Niemcy i Kanada. Spośród tej siódemki tylko Kanada nie ogłosiła oficjalnie, że jej PKB się kurczy.

Pozostało 83% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy