Z właśnie wydanego w tej serii „Peru” dowiemy się np., do czego służył Inkom święty kamień Intihuatana w Machu Picchu – za jego pomocą wyznaczano pozycję słońca w czasie przesilenia. A także ile wynosi zwyczajowa łapówka dla policji w Limie – pięć soli lub butelka inka-coli.
Przed wiekami Europejczyków przyciągał do stóp Andów magiczny blask złota, zwanego przez Inków kroplami potu Słońca. Dziś starożytne Peru, jedna z kolebek cywilizacji obok Mezopotamii, Egiptu i Chin, uważane jest przez wielu turystów za najciekawszy kraj Ameryki Południowej. Mało kto nie słyszał o rysunkach z Nazca, geoglifach wyobrażających małpy i kolibry, które trzeba oglądać z lotu ptaka, czy o tajemniczym, osnutym stale górskimi mgłami świętym mieście Inków Machu Picchu. Nie wymaga też reklamy inkaska stolica Cusco czy legendarne jezioro Titicaca z 40 sztucznymi wyspami z trzciny. Poza tym jednak przeciętni polscy turyści, a tacy coraz częściej wyjeżdżają do Peru, nie wiedzą o tym kraju zbyt wiele. Nowy przewodnik, którego autorzy kierowali się zasadą „maksimum faktów i minimum słów”, to wiarygodne źródło wiedzy o peruwiańskich zabytkach, kulturze, krajobrazach i życiu codziennym.
Znajdziemy w nim też ponad tysiąc niewielkich zdjęć, plany miast, perspektywiczne rysunki świątyń i pałaców, przekroje budowli, liczne czytelne i starannie opracowane mapy. W wielkim natomiast skrócie potraktowano praktyczne kwestie podróżowania po Peru. Opinia, że nie ma w nim szczególnych zagrożeń dla przyjezdnych, sąsiaduje np. z radami, by nie nosić biżuterii, z bankomatów korzystać tylko w dzień, a plecak czy torbę w restauracji przywiązywać do krzesła.