Po dzisiejszej zwyżce do 2219,8 pkt, WIG20 jest już 5 proc. powyżej dołka ostatniej korekty spadkowej zakończonej 2 września, ale jednocześnie 4,4 proc. brakuje mu do sierpniowego szczytu (2317,07 pkt). Dalsze losy rozpoczętego w lutym trendu wzrostowego są więc wciąż nierozstrzygnięte.

Pod tym względem sytuacja na GPW zdecydowanie odróżnia się od giełd w Europie Zachodniej i w USA. W momencie zamykania sesji na warszawskim parkiecie, indeks Dow Jones Stoxx 600 obrazujący notowania największych europejskich spółek znajdował się już powyżej sierpniowego szczytu, a więc najwyżej w tym roku. Na Zachodzie pojawił się więc zdecydowany sygnał kontynuacji wielomiesięcznego trendu zwyżkowego. Optymizm udzielił się tez inwestorom w USA – na otwarciu sesji indeks S&P 500 znalazł się o krok od sierpniowego maksimum (1030,98 pkt). Jeśli i on przebije szczyt, to w Warszawie można będzie oczekiwać kontynuacji zakupów akcji.

Bardzo słabo wypadł dziś w tym kontekście indeks mWIG40, kojarzony ze spółkami średniej wielkości. Nie tylko nie zyskał on na wartości, ale spadł o 0,1 proc. Fakt ten szczególnie kontrastuje ze zwyżką „spokrewnionego” z nim indeksu sWIG80 (kojarzonego z małymi firmami), który zyskał niemal tyle samo co WIG20. Najwyraźniej w przypadku mWIG40 zabrakło dziś takich „gwiazd”, jakie pojawiły się w gronie sWIG80, gdzie faworytem inwestorów okazał się Impexmetal, którego akcje podrożały o blisko 30 proc.