Najnowsza decyzja Ankary o anulowaniu budowy to konsekwencja ogłoszonego w połowie listopada wyroku Wyższego Sądu Administracyjnego o częściowym zakazie przeprowadzenia takiego konkursu.
Jak przypomina agencja Nowosti przetarg został ogłoszony w marcu 2008 r. i do boju stanęło 13 koncernów z całego świata. Przez wszystkie etapy przeszło jedynie konsorcjum rosyjskiego państwowego Atomstrojeksport, Inter RAO JES i tureckiego Park Teknik.
Rosjanie zaproponowali budowę czterech bloków energetycznych o mocy w sumie 4800 MW. Konsorcjum brało na siebie finansowanie budowy i wyposażenia, w zamian za otrzymanie jej na własność. Siergiej Szmatko rosyjski minister energetyki szacował, że budowa czterech energobloków będzie kosztować 18-20 mld dol.
Elektrownia miała ruszyć w 2012 r. Turecki rząd gwarantował odbiór energii przez 15 lat po cenie, którą konsorcjum podało w swojej ofercie. Miało to być 0,1533 dol./kWh.
Właśnie ten ostatni warunek legł u podstaw decyzji tureckiego sądu, który wytknął rządowi zbytnie uzależnienie się od inwestora i brak wpływu na przyszłe ceny.