PZU spadki nie grożą

Ostatnie zniżki indeksów nie powinny zepsuć debiutu ubezpieczyciela

Publikacja: 06.05.2010 03:00

PZU spadki nie grożą

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

Tło dla debiutu PZU 12 maja będzie prawdopodobnie zupełnie inne, niż planowali to resort skarbu i sama spółka. W ostatnich dniach giełdowe indeksy spadają w związku z kryzysem finansów publicznych w Grecji i innych krajach strefy euro. Jak może to wpłynąć na pierwsze dni notowań na giełdzie PZU?

„Rz” poprosiła o opinie analityków niezwiązanych z ofertą. Ich zdaniem nabywcy akcji nie powinni się bać. Nawet w razie utrzymania się negatywnych trendów na akcjach PZU i tak mogą zarobić w krótkim czasie nawet 15 – 20 proc. Jedynym poważnym zagrożeniem może być panika na rynku.

Marcin Materna, szef Departamentu Analiz Millennium Domu Maklerskiego, spodziewa się, że akcje spółki mogą już w ciągu pierwszego dnia podrożeć nawet o 10 proc. Podobnego zdania jest Zbigniew Bętlewski, szef Wydziału Corporate Finance w Domu Maklerskim AmerBrokers.

– Dwucyfrowy zysk z inwestycji, jaki można uznać za konsensus rynkowy, jest nadal aktualny – uważa Roland Paszkiewicz, szef biura analiz Centralnego Domu Maklerskiego Pekao. – Duże turbulencje na rynkach finansowych mogą jeszcze potrwać, ale do 12 maja największą falę spadków możemy mieć już za sobą – dodaje.

Spadku ceny akcji poniżej tej, za jaką kupowali ją inwestorzy, czyli 312,5 zł, nikt na razie nie bierze pod uwagę. – Inwestorzy na akcjach PZU nie powinni stracić na debiucie, nawet jeśli spadki na giełdzie utrzymają się przez kolejne dni – mówi Maciej Barański z Domu Maklerskiego BZ WBK.

To informacje bardzo ważne dla ponad 250 tys. drobnych graczy, z których około 100 tys. to debiutanci na rynku kapitałowym. Nawet jeśli część z nich się wystraszy i będzie chciała szybko zrealizować zysk i sprzedać akcje, spółka ma w zanadrzu jeszcze dwa koła ratunkowe.

Pierwsze z nich to instytucje, które deklarowały chęć zakupu aż 9-krotnie większej puli akcji, niż ostatecznie dostały. I prawdopodobnie będą dokupywać ich na rynku, gdy kurs zacznie spadać. Taki scenariusz nieoficjalnie potwierdzają już otwarte fundusze emerytalne, które podobnie jak TFI z przyznanej im puli akcji były niezadowolone.

Nieco gorzej może być z inwestorami zagranicznymi. – Mogą mieć obawy nie tyle związane ze spółką czy nawet z Polską, ale z krótkoterminowym ryzykiem związanym z inwestycjami w naszym regionie – mówi Tomasz Bursa, analityk Ipopema Securities. Dodaje jednak, że biorąc pod uwagę historię prywatyzacji spółek poprzez giełdę, w dniu debiutu można liczyć na efekt pierwszego dnia i związane z nim zwyżki.

Gdyby mimo wszystko kurs spadł poniżej ceny sprzedaży z oferty publicznej, spółka zastrzegła w prospekcie, że w ciągu 30 dni może sama skupić nawet jedną dziesiątą sprzedanych w ofercie publicznej akcji. Ma na to zarezerwowane ponad 683 mln zł.

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

[mail=a.kurowska@rp.pl]a.kurowska@rp.pl[/mail][/i]

Tło dla debiutu PZU 12 maja będzie prawdopodobnie zupełnie inne, niż planowali to resort skarbu i sama spółka. W ostatnich dniach giełdowe indeksy spadają w związku z kryzysem finansów publicznych w Grecji i innych krajach strefy euro. Jak może to wpłynąć na pierwsze dni notowań na giełdzie PZU?

„Rz” poprosiła o opinie analityków niezwiązanych z ofertą. Ich zdaniem nabywcy akcji nie powinni się bać. Nawet w razie utrzymania się negatywnych trendów na akcjach PZU i tak mogą zarobić w krótkim czasie nawet 15 – 20 proc. Jedynym poważnym zagrożeniem może być panika na rynku.

Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy