Ciekaw jestem, na jakiej podstawie prezes dokonał tej korekty, skoro spółka jeszcze nie opublikowała prospektu. Zrobi to jutro i dopiero wtedy poznamy szczegóły oferty, choć nie poznamy ceny, która ostatecznie będzie głównym czynnikiem decydującym o tym, czy Tauron wejdzie do indeksu w sposób nadzwyczajny czy też nie.

Owszem, taka operacja po spełnieniu kilku warunków jest możliwa, ale wcale nie jest ona pewna. Od prezesa giełdy powinno się natomiast wymagać, by nie rzucał zbyt pochopnie takich deklaracji, które na dziś i tak nie mają dla rynku żadnego znaczenia. Podobne zapowiedzi miały miejsce, gdy na giełdzie debiutowały akcje PGE. Wtedy też po deklaracjach prezesa media spekulowały, kto wypadnie, a kto wejdzie do indeksu.

I co? I PGE nie spełniło kryteriów i weszło do WIG20 w wyniku standardowej korekty. Teraz może być podobnie. Na dziś jest bowiem zbyt dużo znaków zapytania i kto jak kto, ale prezes giełdy takich deklaracji nie powinien składać.