- Opłata za film, czy plik muzyczny będzie zawierała koszt pobrania na telefon komórkowy – mówi Hakan Dahlstrom. TeliaSonera określa ten model, jako [i]value-based pricing[/i]. Koncepsja jest ciekawa, ale jak ją zrealiować? TeliaSonera nie podała szczegołów. Prawdopodobnie sama na razie ich nie zna. Póki co, jak wszyscy, sprzedaje transmisję danych przez modemy i telefony, rozliczając transfer danych. Póki kontent jako taki pozostaje poza kontrolą operatorów, póty trudno im będzie wdrożyć nowe modele utylizacji sieci [i]data[/i].
- Przyszłość zależeć będzie od współpracy między operatorami, [i]content providerami[/i] i producentami telefonów – mówi, raczej znaną prawdę, Shailendra Pandey. Pytanie, czy [i]content providerzy[/i] potrzebują operatorów do sprzedaży swojej oferty?
[srodtytul]Kto rozdaje karty?[/srodtytul]
Sklepy z mobilnymi aplikacjami, jeżeli nawet już zarabiają, to zarabiają dla producentów oprogramowania i telefonów. Wprawdzie operatorzy planują uruchomienie własnych, ale Informa ostrzega, że nie tak łatwo o przychody z tych sklepów. Już lepiej liczyć na odróżenie od konkurencji i wsparcie mobilnymi aplikacjami sprzedaży podstawowych usług. Platforma technologiczna jest jednak poza operatorami. Jeżeli się nie dogadają z producentami telefonów i systemów operacyjnych, to nie zarobią. O porozumienie łatwiej na rynkach – takich jak Polska - na których silny jest kanał operatorski na rynku telefonów komórkowych. Operatorzy mają lepszą pozycję negocjacyjną wobec producentów sprzętu i oprogramowania, bo są największymi dystrybutorami ich produktów. Pytanie, jak to wykorzystać.
[srodtytul]Nowe strumyki przychodów[/srodtytul]
Zmiana modelu sprzedaży usług data nie jest łatwa. Pewnie dlatego Informa nie przewiduje spadku udziału mobilnego broadbandu w sprzedaży usług dodanych. W 2014 r. ich udział ma nawet wzrosnąć do 40 proc. całkowitych wpływów, czyli do 136 mld dolarów (znaczna w tym zasługa krajów rozwijających się, w krajach zamożnych może być inaczej). Udział rynku mobilnej rozrywki według Informa T&M rósł nie będzie (rosła będzie jego wartość), będzie natomiast udział kategorii „inne”. Firma badawcza zwraca uwagę operatorów na potencjał kart SIM wbudowanych w takie urządzenia, jak konsole do gier, aparaty fotograficzne, kombajny biurowe, nawigacje samochodowe, elektroniczne ramki do zdjęć, urządzenia przemysłowe. To dla operatora ciągle tylko usługa transmisji danych, ale już dedykowana, a więc może z wyższa marżą. Ten segment w ciągu najbliższych 4 lat wzrośnie o kilka punktów procentowych, czyli – bagatela – 10 mld dolarów.