Krytycznie komentując plany budżetowe rządu, prof. Leszek Balcerowicz wystapił z twierdzeniem, że...„podatki i tak mamy wysokie...”. Otóż jest to nieprawda.
W porównaniu z innymi krajami Unii Europejskiej podatki mamy raczej niskie. Fakt ten jest szczegółowo udokumentowany w opublikowanym ostatnio raporcie Eurostatu (Taxation trends in the European Union. 2010 edition).
Według raportu w 2008 r. podatki ogółem (łącznie z obowiązkowymi składkami z tytułu ubezpieczeń społecznych) stanowiły w Polsce 34,3 proc. PKB. Odpowiednia średnia tego wskaźnika dla całej UE wynosiła 39,3 proc.; dla krajów strefy euro 39,7 proc.
Co więcej, średnia stopa opodatkowania PKB nie maleje w strefie euro i całej UE: w 1995 r. nie różniła się ona od średniej dla 2008 r. Ale w Polsce stopa ta zmalała od 1995 r. o prawie 3 pkt proc.
Obecna stopa opodatkowania w relacji do PKB w Polsce jest znacznie niższa niż w szeregu krajów, którym możemy tylko zazdrościć gospodarki zdrowej, dynamicznej – a przy tym „społecznie wrażliwej”. W Szwecji i Danii stopy te przekraczają 47 i 48 proc. Oczywiście stopy w Rumunii i na Łotwie są jeszcze niższe niż w Polsce (28 i 29 proc.) Nie sądzę wszakże, że w polityce podatkowej (i każdej innej) jest wskazane naśladować te właśnie kraje.