Huta Stalowa Wola liczy na wielkie zamówienia

Huta Stalowa Wola staje się potęgą w produkcji broni artyleryjskiej. Zakład, który jeszcze niedawno był w tarapatach, dziś liczy na wojskowe zamówienia warte miliard złotych

Publikacja: 05.12.2010 00:01

Samobieżna haubica Krab

Samobieżna haubica Krab

Foto: Fotorzepa, MW Michał Walczak

Armia już zamawia mobilne wyrzutnie rakiet langusta, samobieżne armato-haubice Krab i czeka tylko na ostatnie testy ciężkiego moździerza Rak, aby umieścić go na liście pilnych zakupów.

– W 2010 r. sprzedaż broni i sprzętu wojskowego da HSW 180 mln zł przychodów. W przyszłym roku, po raz pierwszy od 15 lat, mamy szansę przekroczyć 200 mln. W kolejnych czterech – pięciu latach ten poziom co najmniej uda się utrzymać – ocenia Krzysztof Trofiniak prezes firmy.

– To wyjątkowy sukces i precedens w skali całej, słabej polskiej zbrojeniówki – potwierdza Sławomir Kułakowski, prezes Polskiej Izby Producentów na rzecz Obronności Kraju. Jego zdaniem o powodzeniu huty przesądzili ludzie: – W HSW nie zmarnowali pomocy państwa, w trudnych czasach załoga zgodziła się na wyrzeczenia, a konstruktorzy wykorzystali każdy grosz i nie tracili czasu – mówi.

[srodtytul]Broń na eksport[/srodtytul]

Wiceprezes HSW i szef Centrum Produkcji Wojskowej Antoni Rusinek zdradza receptę na sukces: nawet w chudych latach nie przerwano w HSW prac rozwojowych; w tym roku na nowe opracowania poszło już 15 mln zł. Powstały nowoczesne, własne rozwiązania, które odpowiadają potrzebom wojska. A huta, jedna z pierwszych, otworzyła się na współpracę z prywatnymi innowacyjnymi spółkami, które kiedyś z trudem szukały drogi do państwowych firm obronnych. – Dziś nasi partnerzy w biznesie, tacy jak ożarowski WB Electronics, także zbierają owoce udanej kooperacji – podkreśla Rusinek.

W połowie grudnia Centrum Produkcji Wojskowej HSW pokaże na specjalnych pokazach potencjalnym zagranicznym klientom swoje hity: czterdziestolufową, rakietową langustę, zmodernizowanego kraba, który dzięki elektronicznym systemom kierowania ogniem trafia w cel odległy o kilkadziesiąt kilometrów, moździerz Rak i pojazdy saperskie do automatycznego minowania Kroton i Baobab.

– To poważni kupcy z Europy, Afryki i Azji. Jeśli podpiszemy choćby jedną umowę, przychody firmy poszybują. A HSW znowu zacznie przyjmować nowych pracowników – mówi prezes Trofiniak.

[srodtytul]Innowacyjna oferta[/srodtytul]

To nie Bumar – największy holding obronny w kraju – który ma w tym roku ogromne kłopoty ze zdobyciem zagranicznych kontraktów, ale właśnie HSW ma szansę stać się już wkrótce liderem eksportu polskiej broni. Jak nieoficjalnie dowiedziała się „Rz”, najbliższy wydaje się kontrakt na dostawy sprzętu dla armii węgierskiej.

Pozycja grupy HSW, zatrudniającej 2 tys., ludzi w ostatnich latach zmieniła się już diametralnie. – Dzięki stabilnym armijnym zamówieniom i ożywieniu w sprzedaży cywilnych koparek przede wszystkim do Rosji powróciły normalne relacje z bankami i można było zaplanować dalszy technologiczny rozwój – mówi prezes HSW.

Huta wygrała przetarg MON i kończy opracowywanie koncepcji konstrukcyjnej wyrzutni rakietowej Homar, która ma trafiać cele lądowe na dystansie 150 – 300 km. Trwają przygotowania do budowy nowej haubicy kryl na kołowym podwoziu z fabryki Jelcz-Komponenty i najprawdopodobniej z francuską armatą firmy Nexter.

Konstruktorzy HSW już rozpoczęli prace nad stworzeniem bezzałogowej wieży bojowej do pojazdów opancerzonych (we współpracy z jedną z firm izraelskich) i nowoczesnej gąsienicowej platformy pływającej z innowacyjnym podwoziem, na której będzie można instalować w przyszłości różne rodzaje uzbrojenia.

Armia już zamawia mobilne wyrzutnie rakiet langusta, samobieżne armato-haubice Krab i czeka tylko na ostatnie testy ciężkiego moździerza Rak, aby umieścić go na liście pilnych zakupów.

– W 2010 r. sprzedaż broni i sprzętu wojskowego da HSW 180 mln zł przychodów. W przyszłym roku, po raz pierwszy od 15 lat, mamy szansę przekroczyć 200 mln. W kolejnych czterech – pięciu latach ten poziom co najmniej uda się utrzymać – ocenia Krzysztof Trofiniak prezes firmy.

Pozostało 86% artykułu
Ekonomia
Witold M. Orłowski: Słodkie kłamstewka
Ekonomia
Spadkobierca może nic nie dostać
Ekonomia
Jan Cipiur: Sztuczna inteligencja ustali ceny
Ekonomia
Polskie sieci mają już dosyć wojny cenowej między Lidlem i Biedronką
Ekonomia
Pierwsi nowi prezesi spółek mogą pojawić się szybko