Wywiad z Markiem Mikuciem prezesem Alliianz TFI

Rozmowa z Markiem Mikuciem, wiceprezesem Allianz TFI

Publikacja: 23.12.2010 03:10

[b]Rz: Czy warto przy decyzjach inwestycyjnych kierować się tym, co robią tuzy giełdy?[/b]

Marek Mikuć: Na pewno można próbować. Jest to strategia często stosowana przez inwestorów indywidualnych. Rzadziej przez fundusze inwestycyjne czy emerytalne. Zazwyczaj drobni inwestorzy wybierają modnych w danym momencie wielkich graczy. Jednak w wielu spółkach, gdzie są obecne tuzy, tak naprawdę niewiele się dzieje, jest niewielka zmienność kursu, także względem całego rynku, niewiele pojawia się komunikatów. Szczególnie gdy mówimy o takich inwestorach jak Leszek Czarnecki czy Michał Sołowow.

[b]Czyli jeśli już, to wybierać te bardziej aktywne wzorce do naśladowania?[/b]

W zasadzie tak się też zazwyczaj dzieje. Inwestorzy indywidualni najczęściej szukają spółek, na których mogą w miarę szybko i ponadprzeciętnie zarobić. A na przykład w Getinie Leszka Czarneckiego nie dzieje się nic spektakularnego ani w jedną, ani w drugą stronę.

[b]I rzeczywiście naśladowanie tuzów daje efekty inwestycyjne?[/b]

Chyba jednak częściej się na tej strategii traci, niż zyskuje, lub zarabia poniżej przeciętnej, a nie powyżej. Problemem jest czas reakcji. Można podążać za decyzjami wielkich inwestorów w momencie, gdy oni już je zrealizują. Wszystko zależy zatem od tego, jak wielu jeszcze kolejnych inwestorów przyłączy się do ruchu i pociągnie rynek w danym kierunku.

[b]Nie ma więc tutaj metody: jak dobrze wykorzystać obserwację ruchów znanych inwestorów?[/b]

Nie ma. Prawie wszystko zależy od innych. My w zasadzie możemy zdecydować jedynie, żeby w odpowiednim momencie wyjść z inwestycji. To też jest niezmiernie istotne. Przykład to FON Mariusza Patrowicza. Inwestując szybko w ślad za Patrowiczem, można było ponadprzeciętnie zarobić. Jednak od momentu podziału akcji kurs najpierw stał w miejscu, a potem poszedł w dół.

[b]Czego pan się spodziewa po warszawskim parkiecie w 2011 r.?[/b]

Nie chcę wskazywać na konkretną skalę zmiany indeksów. Mogę jedynie powiedzieć, że spodziewam się dużej zmienności. Wiele jest bowiem spraw do rozstrzygnięcia. Mogą się pojawić kolejne odsłony kryzysu w krajach południa Europy. Druga runda dodruku pieniądza na razie nie jest zbyt skuteczna. Złoty miał się umacniać, a na razie raczej słabnie. Jest sporo czynników ryzyka.

[b]Rz: Czy warto przy decyzjach inwestycyjnych kierować się tym, co robią tuzy giełdy?[/b]

Marek Mikuć: Na pewno można próbować. Jest to strategia często stosowana przez inwestorów indywidualnych. Rzadziej przez fundusze inwestycyjne czy emerytalne. Zazwyczaj drobni inwestorzy wybierają modnych w danym momencie wielkich graczy. Jednak w wielu spółkach, gdzie są obecne tuzy, tak naprawdę niewiele się dzieje, jest niewielka zmienność kursu, także względem całego rynku, niewiele pojawia się komunikatów. Szczególnie gdy mówimy o takich inwestorach jak Leszek Czarnecki czy Michał Sołowow.

Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy