Audytorom chodzi przede wszystkim o zapowiadane przyspieszenie prywatyzacji, szybsze wprowadzanie kluczowych reform oraz rozbicie monopolu szeregu grup interesów - w tym księgowych,farmaceutów, adwokatów i kierowców ciężarówek. Mimo tych zastrzeżeń unijno-funduszowa kontrola dała zielone dla światło do wypłaty kolejnych transz pomocowych.
Rząd grecki jest oburzony. W wydanym oświadczeniu wręcz nakazuje audytorom, aby przestali się mieszać w wewnętrzne sprawy kraju. Wart 110 mld euro pakiet ratunkowy dla Grecji został przygotowany z wpłat z tych trzech źródeł. — To jest nie do zaakceptowania . Nie prosiliśmy nikogo, aby mieszał się w nasze wewnętrzne sprawy - oburzał się rzecznik rządu w Atenach, George Petalotis. A w oświadczeniu rządu po wizycie audytorów napisał: „ Jedyne nakazy, jakie jesteśmy w stanie przyjąć, to od narodu . Mamy swoje potrzeby, ale i istnieją jakieś granice. I w tej chwili nie zamierzamy z nikim negocjować z kimkolwiek, poza naszym własnym narodem ”.
Słowa tak ostrej krytyki pod adresem organizacji udzielającej znaczącej pomocy finansowej praktycznie się nie zdarzają. Wystąpienie rzecznika i oświadczenie rządu miały miejsce po ataku na rząd miejscowej prasy,która uznała, że wystąpienia audytorów były zbyt ostre, a rząd nie zareagował na nie. Najwięcej kontrowersji wzbudziła wypowiedź przedstawiciela MFW wskazującego na konieczność przyspieszenia prywatyzacji. — Dochody z prywatyzacji w wysokości 50 mld euro do roku 2015 są po prostu nierealne - tłumaczył minister infrastruktury, Dimitris Reppas.
Ale minister finansów, Georgijos Papaconstantinou potwierdził,że taka właśnie kwota została zapisana w kryteriach umożliwiających Grekom otrzymanie wielomiliardowej pomocy finansowej. Podczas konferencji prasowej po zakończeniu misji szef greckiego przedstawicielstwa MFW,Poul Thomson powiedział: — Niektóre z grup interesów, które tak chętnie dzisiaj wychodzą na ulice,kierowcy ciężarówek, właściciele aptek... chętnie chowają się za dotychczasowymi przywilejami, które umożliwiają utrzymywanie wysokich cen. Te grupy właśnie narzucają wielkie obciążenia na społeczeństwo.
Audytorzy zalecili także restrukturyzację banków, które mają drastycznie obniżyć koszty i rozejrzeć się za sojuszami. Ta uwaga natychmiast znalazła swoje odzwierciedlenie na rynku. Kurs akcji banków kontrolowanych przez państwo wzrósł o 10 proc.