- Pozycja budżetowa Francji jest nielepsza, a być może gorsza, niż Hiszpanii – powiedział O'Neill agencji Bloomberga.
Francuski urząd statystyczny Insee podał w czwartek, że w ubiegłym roku wydatki rządu w Paryżu przewyższyły jego przychody o ponad 136 mld euro, co odpowiada 7 proc. PKB. To o 1,5 pkt proc. mniej, niż zapisano w ustawie budżetowej i ponad 2 pkt proc. mniej, niż w Hiszpanii.
Ale dług publiczny Francji sięgnął w ub.r. 1,6 bln euro, czyli 81,7 proc. PKB. W tym roku według prognoz MFW wzrośnie on do 86,4 proc. PKB. Tymczasem zadłużenie Hiszpanii wynieść ma zaledwie 68,4 proc. PKB.
Francja jest też bardziej narażona na gwałtowne zmiany nastrojów na rynkach. Jak wynika z danych zebranych przez firmę Capital Economics, 65 proc. francuskiego długu publicznego znajduje się w rękach zagranicznych inwestorów. W przypadku Hiszpanii, odsetek ten wynosi 52 proc. Pod tym względem w Zachodniej Europie w lepszej sytuacji są jedynie Niemcy i Włochy.
Agencje ratingowe oceniają jednak wiarygodność kredytową Madrytu niżej, niż Paryża. W marcu agencja Moody's obcięła rating Hiszpanii z Aa1 do Aa2, czyli trzeciego najwyższego stopnia na 21-stopniowej skali. Tłumaczyła to problemami tamtejszego sektora bankowego, zmagającego się ze skutkami krachu na rynku nieruchomości. Według Moody's, może on potrzebować rządowej pomocy, co uderzyłoby w finanse Madrytu,