Rz: Czy w efekcie światowych konfliktów i katastrofy w Japonii, w wyniku której awarii uległa elektrownia jądrowa Fukushima, trwa jący od tygodni wzrost cen surowców energetycznych na świecie jest chwilowy czy raczej długotrwały?
Tomasz Chmal:
Ceny zależą od wielu czynników, a konflikty polityczne to jeden z nich. Pod uwagę trzeba brać też m.in. koniunkturę, która poprawiła się po kryzysie, ale też prace nad udostępnianiem nowych zasobów, np. gazu łupkowego. Ważne są również katastrofy naturalne i polityka klimatyczna. Biorąc to wszystko pod uwagę, trzeba stwierdzić, że ceny będą jeszcze przez jakiś czas rosły.
Surowcem, który ciągnie inne w górę, jest ropa. O ile jeszcze może zdrożeć?
Tak jak nikt nie przewidział kryzysu i spekulacji dotyczących cen ropy, która sięgała 140 dol. za baryłkę, tak trudno to teraz prognozować, bo ropa jest nieprzewidywalna. Podaż, popyt, sytuacja polityczna i szybszy rozwój gospodarczy – to nie daje nadziei na obniżki, przynajmniej w perspektywie roku.