Polscy liderzy podnieśli się po kryzysie

Łączne przychody firm z Listy 500 wzrosły w 2010 r. niemal o 10,5 proc., osiągając 1,16 bln zł. To imponująca poprawa, bo w poprzedniej edycji spadły o ponad 3 proc. Niektóre branże poprawiły je nawet o 1/5

Publikacja: 20.04.2011 01:01

Przychody firm z Listy 500

Przychody firm z Listy 500

Foto: Rzeczpospolita

13. edycja Listy 500 firmom, które się na niej znalazły, bynajmniej nie będzie się kojarzyć pechowo. Łączne przychody 500 największych przedsiębiorstw wyniosły 1,16 bln zł. Zdecydowanie najlepiej wypadły spółki zajmujące się wydobyciem oraz przetwarzaniem węgla – ich przychody, zależne oczywiście od cen surowca, wzrosły średnio o 51,3 proc. Producenci paliw poprawili swoje notowania o ponad 26 proc., metali o 21,5 proc. Jedna z najliczniej reprezentowanych na liście branż, czyli handel hurtowy, zanotowała wzrost średnio o ponad 16 proc., a spółki informatyczne i producenci wyrobów chemicznych podnieśli swoje przychody o ponad 11 proc. Ale w tym optymistycznym obrazie nie wszystko jest jednak idealne – łączne zatrudnienie w 500 firmach z listy w porównaniu z ubiegłoroczną edycją spadło, choć jedynie o ok. 2 proc., do 1,24 mln osób. Najwięcej osób pracuje w handlu detalicznym, usługach finansowych, wytwarzaniu energii oraz w transporcie.

Najsilniejszą reprezentację mają na tegorocznej liście producenci wyrobów chemicznych – znalazło się ich aż 60. Kolejne branże, także mocno obsadzone w latach poprzednich, to usługi finansowe (51 firm), handel hurtowy z 48 przedstawicielami oraz 44 producentów żywności. Najmniej licznie reprezentowane branże to górnictwo oraz poczta i telekomunikacja.

Firmom coraz trudniej jest znaleźć się w tym elitarnym klubie największych w naszym kraju. W poprzedniej edycji barierą wejścia były przychody na poziomie 391,5 mln zł. W tegorocznej ujęta jako ostatnia firma ma 429 mln zł przychodów. To Ericsson, który zanotował jeden z najmocniejszych spadków przychodów na liście.

Rekordziści i outsiderzy

Warto podkreślić też dobre wyniki producentów aut oraz maszyn i urządzeń (w tym sprzętu AGD i RTV). W ich przypadku wzrost przychodów wyniósł odpowiednio 14,6 oraz 13 proc. To dobra wiadomość, ponieważ większa część ich produkcji trafia na eksport. Widać tym samym, że popyt w innych krajach odradza się szybko, stąd większe zapotrzebowanie na produkty z ulokowanych w Polsce zakładów. Najgorzej wypadły spółki medialne ze wzrostem o 5,2 proc., producenci energii i firmy transportowe – plus 5,7 proc., oraz handel detaliczny – plus 7,74 proc. To sektory, które dłużej będą się otrząsać ze skutków kryzysu. W ubiegłorocznej edycji najbardziej przychody poprawili przedstawiciele branży usług finansowych (o 53,6 proc.) oraz producenci maszyn, firmy informatyczne i deweloperzy (o ponad 30 proc.). W obecnej przedstawiciele tej ostatniej branży też zwiększyli obroty, ale już tylko o niewiele ponad 10 proc.

Firmom coraz trudniej jest zdobyć miejsce w elitarnej pięćsetce największych polskich przedsiębiorstw

W przypadku ośmiu spółek wzrost przychodów przekroczył 100 proc. – to przedstawiciele wielu branż. Z jednej strony Koksownia Przyjaźń, Orlen Gaz czy Kombinat Koksochemiczny, z drugiej ubezpieczeniowe HDI Gerling Życie oraz producenci komponentów i rozwiązań IT Kimball Electronics oraz Sawex. Najmocniej spadły przychody Przewozów Regionalnych (o 50,4 proc.), spółki Ericsson, znanej z telefonów komórkowych (o 31,9 proc.), oraz Trakcji Polskiej (o 31 proc.). Ogółem przychody spadły w 118 firmach ujętych na liście.

Awanse i spadki

Najpierw warto zwrócić uwagę na sytuację w pierwszej dziesiątce. Oczywiście lider od wielu lat pozostaje ten sam i jest nim PKN Orlen. Z ponad 83 mld zł przychodów grupy za 2010 r. po wzroście o 23 proc. w stosunku do roku wcześniejszego widać, że tej dominacji w zestawieniu nikt nie jest w stanie zagrozić. Jednak na kolejnych pozycjach już widać zmiany. PGE tylko rok cieszyło się pozycją wicelidera zestawienia i w obecnej edycji spadło na miejsce trzecie.

Gdyby firmie udało się przejąć kontrolę nad gdańską Energą (9,1 mld zł przychodów), za którą miała zapłacić ok. 7,5 mld zł, wówczas udałoby się tę pozycję zatrzymać na dłużej. Jednak transakcji zdecydowane weto postawił Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, uznając ją za zbyt niebezpieczną dla konkurencji na rynku. Sprawa trafiła do sądu, a jej rozpatrzenie, patrząc na inne tego typu postępowania, może zająć nawet dwa lata. PGE w tym roku spadło na trzecią pozycję. Od czwartej firmy – Jeronimo Martins Dystrybucja, właściciela sieci dyskontowej Biedronka – dzieli ją niewielkie 259 mln zł przychodów. W kolejnym roku rywalizacja może być więc ostra, bo sklepy Biedronki odwiedza ponad 3 mln klientów dziennie, a przychody firmy wzrosły w 2010 r. o ponad 20 proc., podczas gdy PGE spadły o 5,3 proc. W przyszłym roku kwestia drugiego i trzeciego miejsca na liście po raz kolejny będzie otwarta. A w tym roku nowym wiceliderem, po wzroście obrotów o 10,1 proc., do niemal 22 mld zł, zostało Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo.

W czołowej dziesiątce najwyżej, o cztery pozycje, lokując się na piątym miejscu, awansował Lotos. Z trzeciego na ósme miejsce spadł natomiast Fiat Auto Poland. Z kolei o sześć pozycji, z 12., awansował KGHM Polska Miedź.

W tych przypadkach widać, jak zmienna koniunktura na światowych rynkach może wpłynąć na pozycję polskich firm. Rok temu przychody KGHM zmniejszyły się o 4,3 proc., a firma z dziesiątego obsunęła się na 12. miejsce. Wtedy spadały ceny metali (zwłaszcza miedzi), dzisiaj utrzymują się na rekordowo wysokich poziomach, dlatego spółka zanotowała wzrost przychodów o 42,2 proc. Z kolei Fiat zmniejszył sprzedaż aż 15,9 proc. W kryzysowym dla branży motoryzacyjnej czasie jego wyniki (wtedy zwiększył sprzedaż aż 28,8 proc.) napędzało większe zapotrzebowanie na tanie, mniejsze samochody. Gdy koniunktura się poprawiła, do łask wróciły większe modele, na czym tyski Fiat ewidentnie stracił. Dlatego spadł z trzeciego na ósme miejsce. A do pierwszej dziesiątki awansował, poza wspomnianym już KGHM, także Tauron Polska Energia.

Wiele firm spoza czołówki ma na koncie znacznie bardziej spektakularne awanse. Dziewięć przedsiębiorstw poprawiło swoją pozycję o co najmniej 100 miejsc. Na 56. pozycję (w górę o 197 miejsc) skoczył Getin Noble Bank, co jest efektem fuzji podmiotów, wcześniej obecnych w zestawieniu oddzielnie. Ponad 100 miejsc w górę awansowały jeszcze m.in. Grupa Polska Stal, Technicolor Polska (producent płyt DVD, modemów czy dekoderów), budowlany Unibep czy Drop, producent wyrobów z mięsa drobiowego.

Z kolei autorami największych spadków są wymienione już wcześniej Przewozy Regionalne i zajmująca się m.in. remontami torów kolejowych Trakcja Polska – w dół odpowiednio o 157 oraz 113 miejsc. Także o 113 pozycji obniżył swoją lokatę Dom Development.

Prawdziwi i fałszywi debiutanci

To zestawienie wymaga dodatkowych wyjaśnień, ponieważ w tym roku wielu debiutantów jest nimi tylko dlatego, że nie podali wyników do ubiegłorocznej edycji Listy 500, a wcześniej w zestawieniach występowali. Przykładem są choćby Lasy Państwowe, które z 6,3 mld zł przychodów znalazły się aż na 32. pozycji. Podobnie wygląda sytuacja PLL LOT – z niemal 3 mld zł są na miejscu 96. Spośród firm od lat obecnych na rynku w tegorocznej edycji Listy 500 debiutują jeszcze m.in. Volkswagen Polska (miejsce 52.), Telefonika Kable (miejsce 70.), ABC Data (miejsce 109.) czy Spółdzielnia Mleczarska Mlekovita (miejsce 121.).

W gronie prawdziwych debiutantów, czyli firm, które wskoczyły na listę dzięki szybkiemu rozwojowi, można wymienić Polskie Młyny – wzrost przychodów o 25,3 proc., do ponad 444 mln zł, pozwolił im zająć 493. pozycję. Z kolei Kimball Electronics Poland dzięki osiągnięciu 461,3 mln zł obrotów wszedł na 485. miejsce, a warszawska spółka Interfood Polska, po wzroście przychodów z 353 do niemal 596 mln zł, zajęła imponującą, 402. pozycję.

Przy okazji trzeba wymienić wielkich nieobecnych, czyli firmy, które nie podały nam wyników. To choćby sieć Tesco, której sprzedaż w 2009 r. przekroczyła 9 mld zł. To także producent sprzętu elektronicznego Whirlpool czy sieć sklepów elektronicznych RTV Euro AGD prowadzona przez spółkę EURO-net.

Spadły zyski

Ogółem spośród firm na liście 122 nie podało wyniku netto. Z pozostałych aż 349 zanotowało zysk, a jedynie 29 zakończyło 2010 r. ze stratą netto. To wyniki podobne do lat wcześniejszych – według danych firm za 2009 r. dodatnią rentowność miało 344 z nich, a jeszcze rok wcześniej – 350.

Jednak średnia rentowność wyniosła 4,17 proc., co jest wynikiem gorszym niż rok temu, kiedy było to 5,14 proc. W gronie liderów ponownie jest górnictwo (oraz przetwarzanie węgla) ze średnim wynikiem 9,73 proc. Tradycyjnie wiodące prym spółki świadczące usługi finansowe zanotowały 8,09 proc., a wytwórcy energii 7,38 proc. Branża medialna, w której przychody wzrosły najsłabiej, może się pochwalić średnią rentownością na poziomie 7,1 proc. Podobnie spółki telekomunikacyjne – w przypadku wielu sprzedaż w 2010 r. spadła, ale wciąż mają wysokie zyski, które nawet w tej sytuacji rosną. Ich średnia rentowność to 6,85 proc. Nie jest zaskoczeniem, że w tym ujęciu najgorzej wypadają spółki handlowe – zarówno hurtowe, jak i detaliczne. Wiele z nich realizuje liczone w miliardach złotych obroty, jednak marże to maksymalnie kilka procent.

Jeśli chodzi o spółki z najwyższymi w odniesieniu do przychodów zyskami, to zdecydowanie prowadzi produkująca kosmetyki Nivea Polska. Jej zysk netto wyniósł ponad 323,4 mln zł przy 586,9 mln zł przychodów ze sprzedaży. Rentowność netto na poziomie 55,1 proc. jest naprawdę imponującym wynikiem. 38,9 proc. uzyskała spółka PERN Przyjaźń, zarządzająca polskim odcinkiem ropociągu z Rosji do zachodniej Europy. Dwóch kolejnych potentatów to reprezentanci branży finansowej. Rentowność netto towarzystwa ubezpieczeń Amplico Life wynosi niemal 32 proc., Nordea Bank Polska – 29,14 proc. Ogółem 24 przedsiębiorstwa maja rentowność wyższą niż 20 proc.

Zagranica górą

Ten trend w zestawieniu widać już od kilku lat. W obecnej edycji znalazło się 271 zagranicznych firm (o dwie więcej niż rok temu), 162 firmy prywatne z kapitałem polskim (o trzy więcej), 63 państwowe (spadek o cztery) oraz cztery komunalne – w ubiegłym roku uwzględniliśmy ich w zestawieniu pięć. Jednak to firmy prywatne mogą się poszczycić mianem najszybciej rosnących – średnio ich przychody wzrosły o 16,84 proc., podczas gdy państwowych o 16,57 proc., a zagranicznych tylko o 10,61 proc. Sytuacja wygląda odwrotnie, jeśli chodzi o średnią rentowność brutto. Tu zdecydowanie prym wiodą spółki państwowe z 10,44 proc. (rok wcześniej było to 7,06 proc. W przypadku firm zagranicznych rentowność wynosi 8,15 proc. wobec 7,32 proc. rok temu. Firmy prywatne jako jedyne zanotowały spadek tego wskaźnika – wynosi 3,78 proc. wobec 3,88 proc. W pierwszej dziesiątce zestawienia jest jedynie trzech przedstawicieli zagranicznego kapitału, jednak w kolejnych ich dominacja jest coraz bardziej widoczna.

Eksporterzy na fali

Firmy sprzedające swoje produkty na rynkach zagranicznych 2010 r. miały udany. Ogółem przychody z eksportu stanowią już 26,09 proc. sprzedaży firm z Listy 500 – rok wcześniej było to 13,6 proc. Największy jest w przypadku producentów maszyn i urządzeń oraz zwłaszcza sprzętu AGD i RTV – wynosi 62,04 proc. W przypadku AGD swoje zakłady ma w Polsce całą europejska czy nawet światowa czołówka branży, a produkcja średnio w minimum 70 proc., a nawet ponad 90 proc., trafia na rynki zagraniczne. Podobnie w przypadku producentów aut, przyczep i statków, gdzie średnio za 47,06 proc. sprzedaży odpowiada eksport. Jego znaczenie w przychodach przekracza jeszcze 40 proc. w przypadku producentów metali oraz 30 proc. – firm chemicznych. W niemal wszystkich wymienionych branżach obecnie znaczenie eksportu jest większe niż w 2009 r. Dla producentów maszyn i urządzeń wynosiło wtedy 49,03 proc., teraz jest to 13 pkt proc. więcej. W przypadku producentów metali wzrosło o 4,25 pkt proc., do 41,67 proc. Spadło nieznacznie w przypadku producentów aut, przyczep i statków – o 1,7 pkt proc., z 48,74 proc. O 2,94 pkt proc. spadło w przypadku wyrobów chemicznych.

Jeśli chodzi o największych eksporterów (pod względem udziału przychodów z tego typu operacji) to ponownie prowadzi Toyota Motor Industries – 99,9 proc. z 793,4 mln zł przychodów to sprzedaż zagraniczna. W Faurecii Gorzów to 98,6 proc., a Coroplaście 98 proc. Ogółem w 13 firmach udział eksportu przekracza 90 proc. sprzedaży. Wartościowo zdecydowanie największy eksport mają Fiat Auto Poland, KGHM Polska Miedź, Volkswagen Poznań oraz dwie spółki LG Electronics.

Po kondycji firm z Listy 500 widać, że z polską gospodarką nie jest najgorzej, natomiast jej stan jest z roku na rok coraz lepszy. W 2010 r. PKB wzrósł o 3,8 proc., na ten rok rząd szacuje 4-proc. dynamikę, choć w projekcie budżetu zapisał 3,5 proc.

Przy publikacji za rok już 14. edycji Listy 500 nastroje powinny być jeszcze lepsze, co znajdzie wyraz w lepszych wynikach firm, które się na niej znajdą.

Piotr Mazurkiewicz

13. edycja Listy 500 firmom, które się na niej znalazły, bynajmniej nie będzie się kojarzyć pechowo. Łączne przychody 500 największych przedsiębiorstw wyniosły 1,16 bln zł. Zdecydowanie najlepiej wypadły spółki zajmujące się wydobyciem oraz przetwarzaniem węgla – ich przychody, zależne oczywiście od cen surowca, wzrosły średnio o 51,3 proc. Producenci paliw poprawili swoje notowania o ponad 26 proc., metali o 21,5 proc. Jedna z najliczniej reprezentowanych na liście branż, czyli handel hurtowy, zanotowała wzrost średnio o ponad 16 proc., a spółki informatyczne i producenci wyrobów chemicznych podnieśli swoje przychody o ponad 11 proc. Ale w tym optymistycznym obrazie nie wszystko jest jednak idealne – łączne zatrudnienie w 500 firmach z listy w porównaniu z ubiegłoroczną edycją spadło, choć jedynie o ok. 2 proc., do 1,24 mln osób. Najwięcej osób pracuje w handlu detalicznym, usługach finansowych, wytwarzaniu energii oraz w transporcie.

Pozostało 93% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy