– Jeszcze w tym roku ponowimy próbę prywatyzacji. Zanim to się jednak stanie, Polmos Józefów musi wdrożyć restrukturyzację, która poprawi jego kondycję finansową i sprawi, że będzie bardziej atrakcyjny dla inwestorów – mówi „Rz" Adam Leszkiewicz, podsekretarz stanu w Ministerstwie Skarbu Państwa.
Do ostatniego przetargu, zakończonego miesiąc temu, po raz kolejny nie przystąpił ani jeden inwestor. Nie pomogło nawet obniżenie ceny do 18 mln zł. W poprzednim MSP chciało za 85 proc. akcji Polmosu ok. 21 mln zł.
Kolejne redukcje zatrudnienia
– Część majątku Polmosu Józefów jest zbędna z punktu widzenia jego podstawowej działalności, czyli produkcji alkoholu – wyjaśnia Leszkiewicz. – Do niej spółka potrzebuje rozlewni i urządzeń do rektyfikacji spirytusu – dodaje.
Ustaliliśmy, że zarząd firmy poszukuje już chętnych na m.in. dawną bocznicę kolejową oraz niezabudowane działki, mające w sumie ok. 6 ha. Polmos Józefów, w którym pracuje obecnie 116 osób, zredukuje także zatrudnienie.
– Najpewniej będą to zwolnienia grupowe, czyli obejmą ponad 10 proc. ogółu etatów – mówi Karol Markiewicz, członek zarządu spółki.