Nad Wisłą rozwinął się dość nietypowy model biznesu – urósł do tego stopnia i stał się tak sprawną „maszyną”, że teraz koncept chcą kopiować inne rynki. Chodzi o pośrednictwo między aplikacjami przewozowymi i zapewniającymi dostawy a osobami, które chcą świadczyć takie usługi. Liderem tej branży w Polsce jest Eternis. W niektórych krajach wciąż kierowcy świadczą usługi przewozu przez aplikację wprost dla takich firm, jak Uber czy Bolt. Platformy te jednak coraz częściej chcą skupiać się na rozwoju, a nie zarządzaniu ludźmi i flotami. A to woda na młyn dla warszawskiego start-upu założonego przez Kamila Leszczyńskiego.
Polska firma Eternis wejdzie do Afryki
– Rynek przewozów taxi oraz dostaw zakupów zamawianych przez aplikację w Polsce mocno rośnie. Dynamika rozwoju tych branż sięga 20–30 proc. rocznie. Jednocześnie rosną też oczekiwania pasażerów, stąd jest potrzeba nie tylko większej liczby pojazdów, ale i nowszych aut. Widzimy przestrzeń do wzrostów dla naszego biznesu i chcemy ją zagospodarować. Dlatego stworzyliśmy wspólną spółkę z firmą Bolt – mówi nam Krzysztof Kowalski, prezes Eternisu.
Spółka wyrosła na jednego z największych graczy w tym segmencie nie tylko w naszym kraju, ale też w całej Europie. Współpracuje z 12 tys. kurierów i kierowców, a teraz rozbudowuje park samochodów (Eternis ma ich dziś 500). W ramach spółki z Boltem (to projekt o nazwie Beter) ta flota się potroi. Dla Toyota Motor Poland start-up już stał się kluczowym klientem flotowym.
Ściślejsza kooperacja Eternisu z Boltem, który ma ponad 200 mln klientów w 50 krajach w Europie i Afryce, otwiera polskiej firmie duże możliwości. Tym bardziej że Eternis nie zamierza poprzestać na rodzimym rynku.
Czytaj więcej: