Te słowa Marcela Prousta mogą być teraz szczególnie inspirujące dla Polski. Wystarczy, że na nowo spojrzymy na jedno z naszych kluczowych aktywów – Bałtyk. Może on nam dać prawdziwe energetyczne bezpieczeństwo, a Europie tak oczekiwaną zmianę gazowych biegunów.
Nadrabiamy stracony czas
Do tej pory, z racji dawnych zależności historycznych i geopolitycznych – przede wszystkim z powodu przynależności do byłego bloku wschodniego, Polska pozostawała głównie krajem tranzytowym na osi Wschód – Zachód. Infrastruktura przesyłowa była przystosowana do odbioru gazu z jednego kierunku – wschodniego. Dziś jednak intensywnie nadrabiamy stracone lata i dystans, jaki dzieli nas od rozwiniętych energetycznych rynków zachodniej Europy. Polska inwestuje w bezpieczeństwo energetyczne – realizuje plan na bezprecedensową, nawet jak na standardy europejskie, skalę.
Mamy do nadrobienia wiele lat. Jednak bez inwestycji w infrastrukturę gazową nasz rynek nigdy nie będzie efektywny, bezpieczny, konkurencyjny i w pełni zintegrowany z europejskim. Realizowane dziś projekty stawiają na rozwój gospodarczy kraju, jednak celem nadrzędnym jest uniezależnienie się od jednego, dominującego dostawcy surowca.
Kilka dni temu rozpoczęliśmy eksploatację nowego gazociągu Polska – Czechy, drugiego, po Lasowie na granicy z Niemcami, połączenia międzysystemowego z państwami Unii Europejskiej. W Świnoujściu powstaje terminal LNG, który już w 2014 r. odbierze pierwsze dostawy zakontraktowanego gazu z południa. Do tego czasu musimy ułożyć ok. 1000 kilometrów nowych gazociągów przesyłowych, głównie w Polsce zachodniej i centralnej oraz na Dolnym Śląsku. Równolegle powstają podziemne magazyny i nowe bloki energetyczne oparte na gazie. Wreszcie sukcesywnie prowadzone są badania niekonwencjonalnych złóż błękitnego surowca – gazu z łupków – największej sensacji ostatniego roku na rynku energii, które uważnie śledzi cała Europa. Jeżeli okaże się, że wydobycie gazu łupkowego będzie opłacalne, czeka nas prawdziwa rewolucja polityki energetycznej.
Prawdziwa wolność
Już starożytni stratedzy potęgę państwową budowali, opierając się na potencjale morskim. Ten fakt historyczny jest ważny dla polskiej rzeczywistości. Gdyż, co istotne, Polska, myśląc o przyszłości, nie musi jedynie podążać po wytyczonym przez innych szlaku wschód – zachód. Warto otworzyć się na ogromny atut, który posiadamy, a którego odpowiednie wykorzystanie wyznaczy nowy biegun w polityce energetycznej zarówno Polski, jak i państw sąsiednich. Ten potencjał wynika z dostępu do Morza Bałtyckiego.