W ostatni piątek Thomsen  powiedział na konferencji prasowej,że rozmowy z rządem idą jak najlepiej i zbliżają się do szczęśliwego finału. Tym finałem ma być zaakceptowane przez tzw trojkę ( MFW,EBC i Komisja Europejską) wypłaty 6. transzy z wartego 110 mld pakietu pomocowego, jaki strefa euro udostępniła Grecji.

W sobotę już mówił co innego. —Grecja znalazła się na rozstaju dróg powiedział Thomsen w wywiadzie dla  niemieckiego „Welt am Sonntag". — Greckie reformy wyglądają tak:  dwa kroki do przodu,jeden do tyłu.A w tym samym czasie rośnie zmęcznie polityczne i społeczne  reformami - mówił. I nie ukrywa,że cały program może się załamać.

Jego kolega z Komisji Europejskiej, Mattias Mors w rozmowie z tą samą gazetą  dodaje: — Grecy uważają,że wystarczy uchwalić ustawy.Ale trzeba je jeszcze wprowadzić w życie, a to już wymaga czasu.Czasami wręcz okazuje się niemożliwe, bo brakuje właściwych struktur, na przykład do poboru podatków — mówi.

Przedstawiciele rządu w Atenach zapewniają,że memorandum zawierające wszystkie najważniejsze ustalenia , jakie  muszą zostać wprowadzone w życie jeszcze w 2011 i w 2012 roku zostały już z „trojką" ustalone i 6 transza warta 8 mld euro powinna zostać wkrótce wypłacona.Tymczasem sama „trojka" zaczyna mieć wątpliwości. Najwięcej  ich dotyczy dodatkowych środków oszczędnościowych, jakie powinny zostać wprowadzone w życie w  2013 i 2014 roku i że oszczędności w tych latach muszą łącznie wynieść 6 mld euro, aby możliwe było osiągnięcie ustalonych parametrów fiskalnych. Te na które Bruksela, Frankfurt i Waszyngton kładą największy nacisk, to likwidacja niektórych  instytucji państwowych,bądź ich prywatyzacja oraz  otwarcie zamkniętych zawodów. Niezadowalająco idzie również prywatyzacja ,która miała do końca września przynieść 1,7 mld euro wpływów, podczas gdy było to niespełna 500 mln euro.

Ze swojej strony minister finansów Niemiec, Wolfgang Schaeuble przyznał,że UE nie zdawała sobie sprawy jak kosztowne będzie ratowanie Grecji. Jego zdaniem podczas szczytu 21 lipca UE  zdecydowanie zbyt nisko wyceniła  niezbędną redukcję zadłużenia. teraz w najbliższym czasie ministrowie finanów strefy euro ponownie policzą  jaka to powinna być redukcja. Te wyliczenia mogą być fatalne w skutkach,ponieważ istnieje ryzyko,że postawią one pod wielkim znakiem zapytania całą pomoc dla Grecji i zwiększą ryzyko ogłoszenia niewypłacalności przez ten kraj. —Dzisiaj istnieje ogromne ryzyko,że kryzys zaostrzy się i  rozprzestrzeni się bardziej- ostrzega Schaueble.